"Justsayian" i "Bloodyface" kolejnymi ćwierćfinalistami mistrzostw świata Hearthstone

Materiały prasowe / Blizzard / Na zdjęciu: Luo 'Roger' Shengyuan
Materiały prasowe / Blizzard / Na zdjęciu: Luo 'Roger' Shengyuan

Mistrzostwa świata Hearthstone dotarły do półmetka. Za nami 2 z 4 dni zmagań. Znamy już wszystkich zwycięzców swoich grup. Niestety, wśród nich nie ma Polaka, który o awans walczyć będzie w drabince przegranych.

Polscy fani z niecierpliwością wyczekiwali drugiego dnia zmagań, kiedy to wystartować miała grupa C z Kacprem "A83650" Kwiecińskim. Grupa, która jednak rozgrzewała nie tylko fanów znad Wisły, gdyż śmiało można było określać ją mianem grupy śmierci. Dwójka absolutnych dominatorów 2018 roku - "Justsaiyan" oraz "Hunterace" sama w sobie wystarczyła, aby zapracować na takie miano. Do tego dwójka utytułowanych graczy w osobach "A83650" oraz "Ike'a" i wiadomym było, że to ta grupa wzbudzać będzie największe emocje.

Polak od początku zaznaczał, że najcięższą przeprawę w grupie mieć będzie prawdopodobnie z "Justsaiyanem". Niestety, los chciał, że obaj panowie spotkali się już w pierwszym meczu. Tam, po bardzo zaciętym boju, nieznacznie lepszy okazał się Amerykanin. Relację z tego spotkania przeczytać można tutaj.

W drugiej z par, zgodnie z oczekiwaniami, dość pewne zwycięstwo odniósł "Hunterace", któremu na drodze do awansu stał już tylko "Justsaiyan". Zanosiło się na prawdziwy szlagier. "Hunterace" całkowicie zdominował pierwszą połowę zeszłego roku, gdzie dochodził do finałów niemal każdego możliwego turnieju. HCT Niemcy oraz HCT Toronto? Drugie miejsce. HCT Seul oraz Włochy? Dwa triumfy. Takiej dominacji Hearthstone dawno nie widział. Gdy w połowie roku nieco spuścił z tonu, pałeczkę przejął "Justsaiyan", który triumfował podczas HCT Montreal oraz amerykańskich preeliminacji, a także zajął drugie miejsce na HCT Oslo. Sukcesy obu panów długo można by wymieniać. W mistrzostwach świata los skojarzył ich ze sobą już w fazie grupowej.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Rasistowski skandal w Gdańsku! "Powinniśmy piętnować takie zachowanie, a nie robimy kompletnie nic"

W mecz lepiej wszedł Norweg, który swoim summoner mage'em pokonał tempo rogue'a rywala. W trakcie gry jednak zaczęły pojawiać się problemy techniczne, które nieco dekoncentrowały gracza ze Skandynawii.

W kolejnych partiach to Amerykanin zaczął przejmować kontrolę, finalnie wygrywając 3:1. Imponująca była zwłaszcza ostatnia wygrana, gdzie zoolock "Justsaiyana" pokonał control shamana. Długo wydawało się, że to "Hunterace" ma wszystko pod kontrolą, dysponując masą czarów obszarowych oraz walking fountain (ruchomą fontanną) po obniżonym do 5 koszcie many. Wbrew pozorom, nawet tak dobre rozdanie nie wystarczyło, aby powstrzymać agresję zoo. Tym samym "Justsaiyan" dołączył do "Bunnyhoppora" oraz "LFYueYinga", którzy już dzień wcześniej zapewnili sobie miejsca w ćwierćfinałach.

Zobacz także: Narodowa Drużyna Esportu skompletowana! Prezydent Andrzej Duda zaprezentował graczy

W drugiej z grup do czynienia mieliśmy natomiast z najciekawszym lineupem całych mistrzostw - zestawem czterech ultra niekonwencjonalnych talii nastawionych na zniszczenie wojowników rywali.  Pierwszym, który musiał mu stawić czoła był "Tyler". Był on w na tyle niekomfortowej sytuacji, że oprócz wojownika, miał również mającego bardzo słabe matchupy szamana. Od samego początku nie miał on zbyt dużych szans i szybko poległ 0:3. Koncepcja "Rogera" zadziałała perfekcyjnie. W drugiej z par, po bardzo zaciętym pojedynku, "Viper" musiał uznać wyższość "Bloodyface'a".

W meczu o awans wydawało się, że "Roger" znów dostał to, czego chciał - control warriora. Mecz rozpoczął się co prawda od dwóch bardzo szybkich wygranych "Bloodyface'a", jednak było to wkalkulowane w strategię Tajwańczyka. Ostatnią z talii gracza zza oceanu był oczywiście wspomniany wojownik. "Roger" najpierw spokojnie wypunktował go swoim łowcą oraz paladynem, na koniec zostawiając bomb warriora.

W teorii, Tajwańczyk doskonale wiedział jak rozegrać ten matchup, aby go zwyciężyć. Niestety dla niego, czasem górę biorą czynniki losowe. Tak było i tutaj, gdy w kluczowym momencie, przy 25 proc. szansie, brawla (bójkę) przeżyła jednostka 7/7 z kradzieżą życia. To zadecydowało o tym, że "Roger" stwierdził iż nie posiada dość dużo potencjału, aby zabić rywala i poddał grę. Stawkę ćwierćfinalistów tym samym uzupełnił "Bloodyface".

Wyniki drugiego dnia mistrzostw świata Hearthstone:

"Roger" 2:3 "Bloodyface"
"Hunterace" 3:1 "Ike"
"Roger" 3:0 "Tyler" 
"A83650" 2:3 "Justsaiyan"
"Bloodyface" 3:2 "Viper"
"Hunterace" 1:3 "Justsaiyan"

Komentarze (0)