W sobotnich półfinałach oba zespoły pokonał wyżej notowanych rywali. Natus Vincere (numer 6 w rankingu HLTV) bezlitośnie rozprawiło się z ubiegłorocznymi zwycięzcami Astralis (nr 1), a G2 Esports (nr 8) wyeliminowało Fnatic (nr 4) po trzymapowym spotkaniu.
Do finału z pozycji faworyta przystępowała rosyjsko-ukraińska formacja (Na'Vi), ale ekipa złożona z trzech Francuzów i dwóch Serbów (G2) w ostatnich tygodniach niejednokrotnie pokazała, że świetnie radzi sobie z pozycji "underdoga" - dowodem były przede wszystkim zwycięstwa z mousesports (numer 2 rankingu) oraz Team Liquid (numer 3).
Katowicki finał zdecydowanie lepiej rozpoczęło Na'Vi, które na wybranym przez G2 Nuke'u zaczęło od prowadzenia 8:0, a do końca mapy pozwoliło rywalom na zdobycie zaledwie czterech rund. Fantastycznie spisywał się Kirił "Boombi4" Michajłow, który rozdawał fragi na prawo i lewo. W ciągu 15 rund zgromadził ich 28, na całej mapie 32.
ZOBACZ WIDEO FIFA 20. Wielki "comeback" w finale Ekstraklasa Games! Co za emocje!
- Jestem w szoku, że po raz kolejny Natus Vincere tak zdominowało na mapie G2 - mówił po ostatniej rundzie pierwszej mapy Piotr "Izak" Skowyrski. - Na'Vi jest w fantastycznej formie - komentował.
Na początku drugiej mapy, Dust2, G2 odżyło. Rozpoczęło od dobrych akcji swojego lidera Kenny'ego "KennySa" Schruba i prowadzenia 6:2. Jednak od tego momentu inicjatywę przejęło Na'Vi, które w szybkim tempie odrobiło straty. Przy zmianie stron przegrywało już tylko 7:8, a jako antyterroryści gracze z Rosji i Ukrainy wygrali sześć kolejnych rund i zrobiło się 13:8.
Francuski zespół przełamał się dopiero w 22. rundzie dzięki bohaterskiej akcji Nemanji "nexy" Isakovicia, który ograł rywali w sytuacji 1 na 3. To umożliwiło G2 powrotu do rozgrywki i doprowadzenie do remisu 13:13.
Ostatnie rundy należały jednak do Na'Vi. Tą, która zakończyła mapę, zwieńczył prawdziwy pojedynek rewolwerowców - w sytuacji 1 na 1 "nexa" z G2 i Ilji "perfecto" Załuckiego z Na'Vi mieli zaledwie kilka punktów zdrowia. Więcej zimnej krwi zachował Rosjanin, a jego zespół zwyciężył 16:13.
Zobacz także:
Nasi reporterzy odwiedzili IEM w Katowicach! Sprawdzili, jak słynna impreza wygląda bez kibiców
IEM Katowice 2020. Aleksander Szlachetko: Jesteśmy zadowoleni z poziomu turnieju
Na Mirage'u G2 było już pod ścianą, ale nie miało pomysłu, jak stamtąd uciec. Nie wiedziało przede wszystkim jak poradzić sobie z Jegorem "flamie'em" Wasiljewem, który po pierwszych czterech rundach, wygranych przez jego zespół, miał już 12 fragów. G2 zwycięsko zakończyło dopiero siódmą potyczkę, ale kolejne znów z łatwością rozstrzygali na swoją korzyść "flamie" i jego koledzy.
Mapa zakończyła się jeszcze bardziej miażdżącym zwycięstwem Na'Vi, niż otwierający finał Nuke - 16:2, a cały mecz zwycięstwem ekipy z Europy Wschodniej 3:0 (16:4, 16:13, 16:2).
THEY'VE DONE IT @natusvincere ARE UNTOUCHABLE! #IEMhttps://t.co/JCaCtOeg6K pic.twitter.com/nQiK5DJPi0
— ESL Counter-Strike (@ESLCS) March 1, 2020
Triumfatorzy Intel Extreme Masters 2020 zgarnęli 250 tysięcy dolarów. Finaliści wyjadą z Katowic bogatsi o 100 tysięcy.
Mecze Counter Strike'a i Starcrafta II (turniej wygrał koreański gracz "Rogue") rozgrywano w tym roku w "Spodku" przy pustych trybunach. Decyzją wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka w czwartek, kilkanaście godzin przed startem imprezy, zadecydowano o zamknięciu IEMu dla publiczności z obawy przed powstaniem ogniska koronawirusa.
Intel Extreme Masters Katowice 2020, finał turnieju CS:GO:
Natus Vincere - G2 Esports 3:0 (Nuke 16:4, Dust2 16:13, Mirage 16:2)
Natus Vincere: Jegor "flamie" Wasiljew, Aleksandr "s1mple" Kostyliew, Denis "electronic" Szaripow, Kirił "BoombI4" Michajłow, Ilja "Perfecto" Załucki.
G2 Esports: Audric "JaCkz" Jug, Nemanja "huNter-" Kovac, Kenny "kennyS" Schrub, Francois "AmaNEk" Delaunay, Nemanja "nexa" Isaković.
Z Katowic - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty