"Jastrzębie" w ostatnich dniach zwyciężają wszystko jak leci. Po trzech wygranych z rzędu w turnieju IronWar, teraz kontynuują dobrą passę w ESEA Premier.
"Furlan" i spółka w 2. rundzie zmagań stanęli naprzeciwko brytyjskiego zespołu Endpoint. Obie drużyny zwyciężyły swoje mecze, choć także obie straciły w nich po jednej mapie, zwycięzca, przynajmniej na chwilę, mógł zostać samodzielnym liderem grupy B.
Tę szansę lepiej wykorzystały "Jastrzębie". Polacy od samego początku pokazali swoją wyższość. Po wygranej 16:12 na Vertigo, które było wyborem rywali, następnie dobrze pokazali się w roli terrorystów na mapie de_ancient. Drużyna "rallena" na przerwę schodziła prowadząc 10:5, dzięki czemu w roli CT musiała tylko dopełnić dzieła. Ostatecznie drugą połowę udało się zremisować 6:6 i zapewnić sobie wygraną.
Endpoint natomiast musi poważnie popracować nad odzyskaniem dawnego blasku. Brytyjczycy wyraźnie zaczynają odczuwać brak "meziiego", który dołączył do Fnatic. Dzień wcześniej formacja przegrała bowiem także z mocno przeciętnym APEKS.
x-kom AGO - Endpoint 2:0 (16:12, 16:11)
Czytaj także:
- LEC. Świetna informacja dla fanów Rogue! Kluczowy gracz na dłużej w zespole
- LEC. To on przesądził o porażce G2? "Może powinien wybrać dobrego bohatera"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko