- Cel minimum? Nie ma takiego - zapewnia Maciej Żurawski. - Naszym celem na EURO jest wygranie turnieju, a wyjście z grupy to tylko jeden z etapów przy jego realizacji. Tak jak każde kolejne spotkanie, które przyjdzie nam rozegrać. Pierwszy etap to wygrana z Niemcami.
Piłkarz greckiej drużyny AE Larissa zdaje sobie sprawę, że jego deklaracja jest bardzo odważna. - Oczywiście wiem, że jeśli coś nam nie wyjdzie, szybko przypomnicie mi te słowa. Jestem optymistą, szczególnie, że widzę, iż nasza dyspozycja rośnie - powiedział. - Wiem, że moje nastawienie może dziwić. Ale chyba lepiej tak, niż narzekać czy martwić się, jak to będzie i co tam nas czeka.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.