Vaclav Sverkos zdobył w meczu ze Szwajcarią jedynego gola, który zapewnił Czechom cenne zwycięstwo. 24-letni napastnik, który na boisku pojawił się dopiero w 57. minucie (zastąpił Jana Kollera), jest zadowolony, że udało mu się wpisać na listę strzelców, ale jednocześnie przygotowany na to, że w kolejnym spotkaniu nie zagra od pierwszej minuty.
- Ten gol jest dla mnie spełnieniem marzeń. Kiedy dostałem piłkę, chciałem zakończyć akcję tak szybko, jak to tylko było możliwe. Nie uderzyłem czysto, ale szczęśliwie udało mi się zdobyć gola. Nie wydaje mi się jednak, żebym mógł zastąpić takiego piłkarza jak Koller. Jan jest ważnym elementem drużyny, wykonuje dużą pracę na boisku. To wyjątkowy zawodnik, moim zdaniem podobnego gracza nie ma nie tylko u nas, ale w żadnym z zespołów - powiedział Sverkos.