- Nawet z poważnie osłabionym chorwackim zespołem nie pokazaliśmy tak naprawdę nic specjalnego. Znów brakowało kreatywności, minimalnej choćby skuteczności w grze ofensywnej - przyznał trener.
- Strzeliliśmy zaledwie jedną bramkę i na dobrą sprawę nie mieliśmy nawet zbyt wielu sytuacji, by zdobyć kolejne. Naszym ogromnym problemem była technika i szybkość, a te dwie cechy to przecież baza, punkt wyjścia wszystkich drużyn, które dobrze sobie radzą w mistrzostwach Europy. Dlatego musieliśmy odpaść - dodał.