Zawiedliśmy wspaniałych kibiców

Trzeci wielki turniej z udziałem Polski kończy się klapą i niewywalczeniem awansu do ćwierćfinału. Wojciech Łobodziński, reprezentacyjny pomocnik nie wiem dlaczego tak się dzieje. - Nie mam pojęcia. Coś jest nie tak, ale co doprawdy, nie wiem. Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie - przyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jest mi bardzo przykro, że tak zakończyły się dla nas te mistrzostwa. Nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie, a ja, uprzedzając kolejne pytania, dodam, że zagrałem dziś słabo. Byliśmy za mało agresywni, jednak minusów można doszukać się znacznie więcej - powiedział piłkarz.

Łobodziński dostrzega jednak niewielkie plusy występu. - Jest pewien postęp, bo nie trzymamy się kurczowo obrony, staramy się grać do przodu. Po prostu grać w piłkę - zauważył. - Niestety, tego dziś nie pokazaliśmy. Nie ma się co oszukiwać. Wypada nam tylko przeprosić naszych fantastycznych kibiców. Wspaniale nas dopingowali od początku turnieju, a my ich zawiedliśmy. Żal, wielki żal. Inaczej to wszystko sobie wyobrażałem - dodał.

Komentarze (0)