Łukasz Chrzanowski: EURO wygrają...!

Kończy się właśnie najmocniejsza impreza piłkarska na świecie. Skończy się miesięczny szał, który przysłonił nam całą piłkarską rzeczywistość. Piłkarskie życie codzienne zeszło na drugi plan. Korupcja, licencje, roszady trenerskie, transfery, testy. Cały piłkarski chleb powszedni pozostał w cieniu. Został jeszcze jeden mecz... Najważniejszy mecz tego czerwca.

W tym artykule dowiesz się o:

Niemcy wygrają,

...ponieważ są Niemcami. Stwierdzenie to bazuje tylko i wyłącznie na tym, że Niemcy to Niemcy. Możemy narzekać na to, że poziom Bundesligi spada i już dawno została przegoniona przez ligę rosyjską, a zaraz to samo zrobi turecka. Reprezentanci nie zawsze błyszczą w swoich zespołach ligowych. Można się przyczepić do tego, że żaden z napastników tej reprezentacji nie jest tak naprawdę Niemcem z krwi i kości. Ale "Niemce to są Niemce" jak powiedział komentator czeskiej stacji. To zawsze drużyna turniejowa. Groźna i grająca do końca. Zespół dokładny i na wskroś cyniczny, który wykorzysta każdą okazję, aby zdobyć upragnione zwycięstwo. W tym meczu Niemcy liczą najbardziej na duet Lukas Podolski - Bastian Schweinsteinger oraz na ich najpotężniejszą broń, czyli statystykę. Bilans spotkań tych dwóch reprezentacji jest korzystny dla naszych zachodnich sąsiadów.

Hiszpanie wygrają,

... bo są lepsi. Na zdrowy, chłopski, kibicowski rozum po prostu są lepsi pod każdym względem. Są lepsi technicznie. Grają bardziej widowiskowo. Strzelają więcej bramek. To wszystko są synonimy dobrej gry dla zwykłego przeciętnego kibica. Piłkarze hiszpańscy grają w lepszych klubach i w lepszej lidze. O ile Niemcy bazują na stereotypie (... i tak wygrywają Niemcy), to drużyna hiszpańska ten stereotyp złamała. Hasło "grają pięknie jak nigdy, odpadają jak zawsze" nagle straciło na aktualności. Mimo tylko jednej strzelonej bramki świetny turniej gra Fernando Torres. Świetną pracę w środku pola wykonuje efekt brazylijskiego systemu szkolenia Marcos Senna. Mają w swoim zespole więcej indywidualności, które potrafię przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Poprzez swoją grę i rozwiązania taktyczne, które stosują rozgrywający mają więcej możliwości kreowania gry ofensywnej.

Kolejny finał przejdzie do historii. Historie najlepiej tworzy się nocą. Wtedy jest cisza i spokój. Nikt nie patrzy. Można dokonać zamachu. Wtedy jest możliwość zrobienia czegoś na co światło dnia by nam nie pozwoliło. Historia futbolu jest wyjątkowa. Tu na wydarzenia wagi historycznej zawsze patrzą miliony. Spójrzmy więc, a może kiedyś będziemy mogli opowiadać o nim swoim wnukom.

Komentarze (0)