Nikos Liberopoulos: To moje ostatnie mistrzostwa

Dla doświadczonego Nikosa Liberopoulosa Euro 2012 to ostatni turniej w karierze. Po mistrzostwach grecki napastnik kończy reprezentacyjną karierę. Teraz myśli on jednak tylko o meczu z Polską.

- Wydaje mi się, że jest to dla mnie błogosławieństwo, że mogę brać udział w takim wydarzeniu w wieku 37 lat. Niebawem zawieszę buty na kołku, a mogę brać jeszcze udział w tym w turnieju jako cześć reprezentacji Grecji. Wydaje mi się, że połączenie młodych zawodników pełnych entuzjazmu i starszych doświadczonych, to znakomite rozwiązanie - powiedział Nikos Liberopoulos, urodzony w 1975 roku grecki napastnik.

Grecy nie są wymieniani w gronie faworytów do zwycięstwa w Euro 2012, chociaż kilka lat temu ten zespół triumfował w europejskim czempionacie. - Mamy zespół, który brał udział w trzech mistrzostwach. W 2004 roku wygraliśmy - powiedział Liberopoulos.

Po tym turnieju grecki piłkarz prawdopodobnie zakończy reprezentacyjną karierę. - Tak jak mówiłem wcześniej, są to moje ostatnie mistrzostwa. Istnieje jeden procent możliwości, że będę grę kontynuował dalej, ale nie będą już częścią reprezentacji Grecji, chociaż nigdy nie można powiedzieć nigdy. Musimy się jednak skupić na piątkowym spotkaniu. Po 90 minutach musimy być wykończeni i pewni, że zrobiliśmy wszystko, na co nas było stać - podkreślił piłkarz.

Grecy nieco obawiają się polskich fanów, którzy będą dopingować biało-czerwonych. - Będziemy mieli 50 tysięcy fanów kibicujących Polsce na trybunach. Oni będą wspierali swój zespół. Polacy są przekonani, że muszą wygrać z nami. Mam nadzieję, że nie będziemy dla nich łatwym celem - podsumował Liberopoulos.

Z Warszawy dla portalu SportoweFakty.pl, Artur Długosz

Komentarze (0)