Słoneczna fiesta w kraju nad Wisłą

Niedziela to drugi dzień meczowy na polskich stadionach Euro 2012. Nalotu kibiców spodziewają się w Gdańsku i Poznaniu, gdzie rozegrane zostaną spotkania grupy C.

- Mamy trzeci dzień Euro, drugi dzień meczowy w Polsce. Przygotowujemy się bardzo dokładnie do tego, co będzie się działo - powiedziała minister sportu i turystyki, Joanna Mucha. - Czekają nas dwa mecze, w Gdańsku otwieramy bramy stadionu o 15:00 i apeluję do kibiców o to, aby przychodzili na stadiony wcześniej, bo dzięki temu unikamy komplikacji komunikacyjnych. Podobnie sytuacja ma się do spotkania Irlandia - Chorwacja, gdzie również już trzy godziny przed spotkaniem będzie można wejść na stadion.

- Przez te dwa dni zostało przetestowanych większość elementów wpływających na poczucie bezpieczeństwa - ocenił minister spraw wewnętrznych, Jacek Cichocki.

W sobotę rozegrano pierwsze mecze na Ukrainie. - To, o co najbardziej drżeliśmy, to była granica polsko-ukraińska. Straż graniczna ze służbami ukraińskimi przygotowywała się do tego trzy lata, ażeby nie było żadnych utrudnień. To wszystko zdało egzamin w obydwie strony - podsumował minister.

- W sobotę był wzmożony ruch na polsko-ukraińskich granicach. Największy ruch na przejściu w Korczowej, nie było żadnych utrudnień, wszystko przebiegało prawidłowo. Nastąpiło kilka zatrzymań samochodów bez odpowiednich dokumentów. Doszło do 12 naruszeń porządku - dodał Marcin Herra, prezes spółki PL.2012.

Euro to nie tylko stadiony, ale również strefy kibica. I tak w sobotę przez wszystkie fan zony przewinęło się ponad 137 tys. osób. - Wczoraj oglądałam pierwszą połowę meczu Dania - Holandia w strefie kibica w Warszawie. Była bardzo fajna atmosfera. Widać, że ten turniej skłania nas i naszych gości do dobrej zabawy - przyznała Joanna Mucha.

- W Poznaniu doszło do incydentu na Starym Rynku, ale natychmiast podjęto interwencję i wszystkie osoby zostały zatrzymane - poinformował Marcin Herra. W Poznaniu w związku z meczem Irlandia - Chorwacja spodziewanych jest około 7 tys. kibiców drużyny z Bałkanów i dwa razy tyle sympatyków irlandzkiej drużyny. Z kolei Gdańsk oczekuje na przybywających kibiców z Półwyspów Iberyjskiego i Apenińskiego, których ma być porównywalna liczba.

Komentarze (0)