Slaven Bilić: Jesteśmy pewni siebie, ale huraganowego ataku nie będzie

Dobry nastrój i pewność siebie emanują z reprezentacji Chorwacji przed spotkaniem z Włochami. Ekipa z Bałkanów nie boi się wyżej notowanego rywala i liczy na kolejne zwycięstwo.

Trudno się dziwić, że drużyna Slavena Bilicia nie czuje strachu przed przeciwnikiem. Powód? W historii dotychczasowych spotkań z reprezentacją Włoch nigdy jeszcze nie przegrała. Na pięć meczów wywalczyła trzy zwycięstwa i dwa remisy. - Statystyki przemawiają na naszą korzyść, ale powinniśmy je mieć z tyłu głowy. Nie możemy tylko na nich budować fundamentów pod kolejny triumf. Na przestrzeni lat oba zespoły się zmieniały i dlatego historyczne wyniki nie mają wielkiego znaczenia - zaznaczył opiekun Chorwatów.

Slaven Bilić z optymizmem oczekuje na czwartkowe starcie. - Mamy za sobą bardzo dobry występ przeciwko Irlandii. Po analizie tego spotkania uważam, że zrealizowaliśmy swoje założenia, a do poprawy były tylko detale. Jeśli chodzi o naszą grę czy poziom koncentracji, to wszystko było w porządku. Obyśmy podobnie wypadli przeciwko Italii.

Czy możliwe są zmiany w składzie w porównaniu do inauguracyjnego meczu? - Mam zasadę, że podstawową jedenastkę ogłaszam tuż przed wyjściem na boisko. Najpierw muszą ją poznać zawodnicy. Niczego nie przesądzam, bo pewne decyzje mogą zapaść po oficjalnym treningu. Nie muszę zresztą sztywno trzymać się tego samego składu, mam w kadrze bardzo dobrych zawodników i przez to wiele opcji - zaznaczył Bilić.

Co selekcjoner Chorwatów sądzi na temat najbliższego rywala? - To charakterystyczny zespół, ze światowej czołówki. Mają bardzo mocny środek pola i ta formacja może nam sprawić problemy. Nie ma wątpliwości, że czeka nas trudniejsza potyczka niż z Irlandią. Co będzie kluczowe? Musimy być kreatywni, dobrze współpracować na murawie i stosować pressing. Jeśli te założenia zostaną zrealizowane, to mamy szansę na dobry wynik.

Jaki jest cel ekipy z Bałkanów w czwartkowym meczu? Pełna pula, a może remis? - Nie jestem w stanie przewidzieć jak ułoży się spotkanie, dlatego nie chciałbym dywagować co nas zadowoli. Nie wolno nam zakładać tylko jednego planu. Mogę zapewnić, że nie nastawimy się na walkę o jedno oczko. Huraganowego ataku też jednak nie planujemy, bo przeciwko takiemu rywalowi trzeba być cierpliwym. Dużym materiałem do analizy był dla nas pojedynek Włochów z Hiszpanią. Na jego podstawie wyciągnęliśmy sporo wniosków, które wykorzystamy w czwartek - oznajmił Bilić.

Włoscy żurnaliści indagowali selekcjonera Chorwatów o Mario Balotelliego - jednego z najbardziej nieprzewidywalnych piłkarzy na świecie. - Jest świetny, czasami potrafi być geniuszem, ale zdarzają mu się też momenty szaleństwa. Między jednym a drugim jest bardzo płynna granica. Musimy go jednak szanować, bo dysponuje dużymi umiejętnościami i stanowi duże niebezpieczeństwo na boisku - zaznaczył Bilić.

Spore znaczenie dla losów pojedynku może mieć rywalizacja w środku pola, gdzie powinni rządzić Andrea Pirlo i Luka Modrić. - Obaj mają bardzo duże możliwości i wiele od nich zależy. Trzeba pamiętać, że gdy rozgrywający zalicza dobry występ, to przekłada się to na cały zespół. Nie można jednak wyolbrzymiać jego roli. Każdy ma jakieś zadania i musi je realizować, by cała drużyna cieszyła z zadowalającego rezultatu - zakończył selekcjoner Chorwacji.

Z Poznania dla portalu SportoweFakty.pl, Szymon Mierzyński

Komentarze (0)