- Przede wszystkim Ludo przeprosił za swoje zachowane i jest po sprawie. A co do tej "suszarki" to... No mówiłem podniesionym głosem. Mało ściana się nie przesunęła (śmiech) - powiedział Franciszek Smuda.
- Ale zaznaczam, jest po sprawie. Jak gramy mecz, to nie ma siły, by gdzieś coś nie wybuchło. Chłopcy byli napakowani sportową agresją. Nie ma co dorabiać ideologi. W czasie meczów setki razy zdarzały się podobne rzeczy - zapewnił selekcjoner.
Smuda wyjaśnił również, że plotki mówiące, że Obraniak za karę nie zagra z Czechami, są wyssane z palca.
Źródło: Przegląd Sportowy