Niemcy zakończyli grupę z kompletem zwycięstw, ale niewiele brakowało, a pożegnaliby się z Euro 2012. "Drżeliśmy aż do 80. minuty" - pisze Bild, obwieszczając bohaterem meczu strzelca zwycięskiego gola Larsa Bendera. - To był naprawdę bardzo ważny gol, bo spotkanie było na ostrzu noża - gazeta cytuje Joachima Loewa.
"Loew nie tańczył przy linii jak przeciwko Holendrom. Tym razem był wściekły. Wie, że przy takiej grze nie uda się wywalczyć tytułu. W ćwierćfinale Grecy zagrają równie nieprzyjemnie jak Duńczycy i grozi nam kolejna nerwówka. Co selekcjoner musi zmienić? Do składu powinien wrócić oczywiście Boateng, a Bender znów usiąść na ławce" - podsumowuje Bild.
"Bender zakończył taniec na żyletce" - tytułuje relację Kicker, który również największą uwagę zwraca na fakt, że gdyby pojedynek zakończył się wygraną zespołu Mortena Olsena 2:1, Niemców nie byłoby już w turnieju. "Końcówka była niezwykle ekscytująca, DFB-Team musiał do ostatnich minut drżeć o awans" - komentuje magazyn, podkreślając że drużyna Loewa miała nieco szczęścia, kiedy w 76. minucie arbiter nie podyktował karnego po starciu Holgera Badstubera z Nicklasem Bendtnerem.
"Gdy Klose pojawił się na boisku, poinformował kolegów, że Portugalia objęła prowadzenie w Charkowie. To oznaczało, że gol dla Danii wyrzuci Niemców z turnieju. Przez kwadrans nasz los wisiał na włosku" - relacjonuje Die Welt.
Naszych zachodnich sąsiadów nie uspokoiła wypowiedź Otto Rehhagela, który w 2004 roku doprowadził Greków do tytułu mistrza Europy. - Walczą jak 8 lat temu, z wielką pasją i świetnie zabezpieczają tyły. Papadopoulos z Schalke i Papastathopoulos z Werderu to klasa światowa - niemiecki selekcjoner ostrzega reprezentantów Niemiec przed 1/4 finału. Dobra wiadomość: w ćwierćfinale zawieszony będzie kapitan Hellady Georgios Karagounis.
W smutku pogrążona jest holenderska prasa. "Oranje, wstydźcie się" - tytułuje relację z meczu De Telegraaf, podkreślając że Holendrzy nie wyszli z grupy na Euro po raz pierwszy od 1980 roku! "Kpina z mistrzostw Europy" - pisze nrc.next. W Holandii trwa już dyskusja, czy Bert van Marwijk powinien pozostać na stanowisku. "Selekcjoner zasiadł wczoraj na ławce po raz 52. i chyba ostatni" - podsumowuje Trouw. "Holendrzy skończyli z dorobkiem 0 punktów" - dodaje dosadnie L'Equipe.
Odmienna atmosfera w Portugalii, gdzie nie kończą się zachwyty nad Cristiano Ronaldo. "Ronaldo-niszczyciel poprowadził Portugalią do ćwierćfinału. To dzień radości dla naszego kraju" - pisze Record. "Ronaldo odpowiedział na krytykę dwoma golami" - wybija A Bola. "Cristiano zagrał jak zdobywca Złotej Piłki" - to już tytuł hiszpańskiego AS-a. "Przebudzenie Ronaldo" - zauważa La Gazzetta dello Sport. Gazeta O Jogo cieszy się, że zespół Paulo Bento sprawił, że Holendrom po raz pierwszy od 24 lat nie udało się wyjść z grupy na Euro.