Miroslav Klose: Chcemy przyjechać na Ukrainę, ale na finał!

Z kompletem zwycięstw reprezentacja Niemiec awansowała do ćwierćfinałów mistrzostw Europy. Teraz jeden z głównych faworytów do zwycięstwa w Euro 2012 zmierzy się w Gdańsku z Grecją.

Artur Długosz
Artur Długosz

Po zwycięstwie nad Danią reprezentacja Niemiec awansowała do ćwierćfinału Euro 2012. Niemcy w swojej grupie odnieśli same zwycięstwa. - W tym meczu z Danią było dosyć ciężko, ale po tym, jak Duńczycy strzelili nam gola na 1:1, zaczęliśmy dobrze grać piłką. Dobrze, że następnie zdobyliśmy tego gola na 2:1 - powiedział po meczu Miroslav Klose, który znalazł chwilę czasu dla dziennikarzy z Polski. Chociaż mówienie w języku polskim nie przychodziło mu z łatwością, to dzielnie sobie poradził.

Pochodzący z Opola piłkarz podkreśla, że chciałby jeszcze wrócić na Ukrainę. - Chcemy jeszcze przyjechać na Ukrainę, ale to już na finał. Przed nami jednak teraz mecz z Grecją. Będzie to ciężkie spotkanie. Oni grają bardzo dobrze z tyłu - wyjaśnia napastnik.

Niemcy swoje mecze rozgrywali dotąd w kraju współorganizatora mistrzostw Europy. Teraz przyjdzie im jednak rywalizować w Gdańsku. - Dla nas ważne jest jednak to, że będziemy mogli zostać w hotelu w Gdańsku i mecz odbędzie się właśnie w tym mieście - wyjaśnił Klose. - Atmosfera w naszym zespole jest wspaniała - podsumował.

Z Lwowa dla portalu SportoweFakty.pl,
Artur Długosz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×