Przegląd europejskiej prasy: Niemcy w euforii! "Nikt już nas nie zatrzyma"

Reprezentacja Niemiec bez większego wysiłku zameldowała się w półfinale Euro 2012, choć Joachim Loew nie wystawił najmocniejszego składu. Philippa Lahma i spółki boją się zarówno Anglicy, jak i Włosi.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

"Nikt już nas nie zatrzyma. Ani Anglia, ani Włochy" - wybija Bild, chwaląc Joachima Loewa. "Pokazał odwagę i podjął ryzyko. W porównaniu ze zwycięskim składem w meczu z Danią zmienił aż czterech piłkarzy. Strzelcy wszystkich dotychczasowych pięciu goli dla Niemiec wylądowali na ławce" - relacjonuje gazeta. Jako jedyny spośród niemieckich kadrowiczów notę "1" oznaczającą "klasę światową" otrzymał Mesut Oezil.

"Niemcy złamali grecką twierdzę. Odnieśli w pełni zasłużone 15. zwycięstwo w meczach punkty z rzędu, co jest światowym rekordem" - informuje Kicker. "Z anielską cierpliwością i pięknymi golami w półfinale" - tytułuje relację z gdańskiego ćwierćfinału Die Welt, komplementując piłkarzy za to, że nie zniechęcali się zmarnowanymi okazjami i wciąż atakowali. Dziennikarze podkreślają jednak, że Niemcy nie grali błyskotliwie przeciwko "ekstremalnie defensywnie ustawionym rywalom". "To był spektakl piłkarskiej przyjemności. Zwycięstwo mogło być jeszcze wyższe. Specjaliści od defensywy nas nie zatrzymali" - pisze Der Spiegel.

"Zmiany dokonane w ataku opłaciły się pomimo wielu zmarnowanych okazji. W ofensywie wszystko funkcjonowało jak należy, w samym posiadaniu piłki mieliśmy 70 procent" - analizuje Die Zeit, zauważając że przy golu straconym na 1:1 zawinili Philipp Lahm i Jerome Boateng, a Miroslavowi Klosemu udało się zdobyć bramkę numer 64. w narodowych barwach. "I znów kanclerz Merkel poderwała się z krzesełka, klaszcząc rytmicznie" - media dostrzegły obecność na stadionie Angeli Merkel, która wspierała DFB-Team.

Sport1 zwraca uwagę na fakt, że Niemcy już po raz 8. w historii wywalczyli awans do półfinału mistrzostw Europy i w kontekście rywalizacji o finał martwi się formą Bastiana Schweinsteigera. "Zanotował sporo fatalnych podań i miał problemy w walce o piłkę" - oceniają dziennikarze.

"O nie, to Niemcy" - można przeczytać w The Sun. "Jeśli Anglicy pokonają w niedzielę Włochów, dojdzie do pojedynku odwiecznych rywali. To będzie szansa, aby wymazać złe wspomnienia z porażki na tym samym etapie z Euro 1996 i klęski 1:4 podczas mundialu w 2010 roku. Łatwo jednak nie będzie, zwłaszcza że Niemcy mają na koncie 15 zwycięstw z rzędu w meczach o stawkę" - zapowiada bulwarówka.

"Jedno, co sprawia, że futbol jest tak popularny, to fakt, że nie zawsze silniejszy wygrywa. Czasem różnica jest jednak tak duża, że niespodzianka nie jest możliwa" - podsumowuje piątkowe spotkanie La Gazzetta dello Sport. "Niestety na drodze Włochów do finału są właśnie Niemcy. Ich słabości? Trudno je znaleźć" - smucą się dziennikarze na Półwyspie Apenińskim.

"Niemieccy rezerwowi również straszą. Zespół Loewa zdał test na potwierdzenie, że jest jednym z faworytów mistrzostw i pokazał swoją siłę nawet pomimo absencji kilku podstawowych piłkarzy" - przekonuje hiszpańska Marca. "Grecy ożywili się tylko na 6 minut, a potem zostali zniszczeni i zmiażdżeni na śmierć. Niemcy wiedzą, co grają" - podsumowuje AS.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×