Przegląd europejskiej prasy: Finał marzeń coraz bliżej, Francuzi ze spuszczonymi głowami

TVN Agency
TVN Agency

Według hiszpańskich mediów zespół Vicente del Bosque nie musiał się wysilać, by pokonać Francuzów. Trójkolorowi grali bez zaangażowania, a manewr taktyczny Laurenta Blanca zupełnie się nie powiódł.

"Kolejny test zdany. Hiszpania wyeliminowała Francję bez konieczności przyśpieszania" - pisze AS. "Graliśmy i graliśmy. Tak jak przez ostatnie cztery lata" - dodają dziennikarze. "Hiszpanie napisali historię i pierwszy raz pokonali Francuzów w meczu o punkty. Zespół del Bosque był przez całe spotkanie lepszy od defensywnie ustawionych rywali" - można przeczytać w Marce. "Francja została zdradzona przez strach Blanca" - ocenia hiszpańska gazeta. Selekcjoner Les Bleus nie posłał do boju od 1. minuty m.in. Samira Nasriego. Spośród podopiecznych Vicente del Bosque szczególnie pochwaleni zostali Jordi Alba i Sergio Ramos.

"Komfortowe pożegnanie z francuską klątwą" - tytułuje relację z meczu kataloński Sport, podkreślając że Xabi Alonso i spółka nie musieli się zbytnio wysilać, by odnieść zwycięstwo. "Marzenie o tym, by zostać pierwszą drużyną w historii, która sięgnie po trzy trofea z rzędu, jest coraz bliższe realizacji" - dodaje gazeta, która zauważa, że ryzyko jakie podjął selekcjoner, decydując się na grę bez klasycznego napastnika (Fernando Torresa zastąpił Cesc Fabregas), opłaciło się.

"Pierwsze 45 minut było bardzo spektakularne i olśniewające w wykonaniu La Roja. W drugiej połowie Hiszpanie cierpieli, ale ostatecznie zagrają w półfinale" - pisze El Mundo Deportivo. "Po przerwie gra była rozczarowująca, zwłaszcza jeśli chodzi o Hiszpanię. To zachęcało przeciwnika, który zaczął stwarzać sobie sytuację, do ataków. Francja nie potrafiła tego wykorzystać, ale mogła mieć nadzieję" - komentuje gazeta ABC.

"Logiczny koniec dla Les Bleus" - pisze francuski L'Equipe. "Cztery dni po słabym i przegranym meczu ze Szwecją zespół Blanca nie potrafił wykrzesać z siebie tyle sił i pokazać takiego zaangażowania, jakiego można było od niego oczekiwać" - dodaje gazeta, podkreślając że defensywny plan Laurenta Blanca gry bez Nasriego, ale z obrońcą Mathieu Debuchym w roli skrzydłowego, nie wypalił. "Francuzi opuszczają Euro z jednym zwycięstwem, jednym remisem i dwiema porażkami. Zrealizowali cel, który został im wyznaczony, ale nic poza tym" - podsumowuje dziennik.

"Nie było rewolty, dumy i odkupienia win ze strony Les Blues. Po porażce ze Szwecją 0:2 Francuzi w logicznym sposób ulegli mistrzom świata i Europy również 0:2. Skończyła się droga zespołu, który nie pokazał wystarczających umiejętności do tego, by móc grać dalej w turnieju" - komentuje Le Figaro. "Les Bleus odpadają z Euro z opuszczonymi głowami. Gdybyśmy wygrali, można by nazywać Blanca geniuszem. Teraz możemy tylko żałować defensywnego ustawienia. Przy nieco większej ambicji dało się przejść Hiszpanów, którzy nie wydają być się nie do pokonania" - pisze Le Monde, zwracając uwagę na osamotnienie Karima Benzemy w ataku.

"Finał marzeń coraz bliżej! Już prawie nic nie stoi na przeszkodzie do powtórki decydującego meczu z 2008 roku" - wybija niemiecki Bild, licząc na to, że 1 lipca to kadra Joachima Loewa zmierzy się z Hiszpanami. Grą La Furia Roja zachwyca się angielski The Sun: "Jeśli Hiszpania będzie grała tak jak z Francją, żaden rywal nie może mieć nadziei. Oni grają lepiej niż ktokolwiek wcześniej w mistrzostwach Europy".

Źródło artykułu: