Wbrew oczekiwaniom rywalizacja od początku toczyła się w szybkim tempie i obfitowała w sytuacje. W 3. minucie przepięknie z dystansu huknął Daniele De Rossi i Synów Albionu uratował słupek. Odpowiedź była jednak natychmiastowa i chwilę później Gianluigi Buffon z nieprawdopodobnym refleksem obronił uderzenie z bliska Glena Johnsona.
Dalsze fragmenty przyniosły małe uspokojenie, ale nadal nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Oba zespoły nie bawiły się w zbędne kalkulacje i ochoczo podejmowały ryzyko w akcjach ofensywnych. W szeregach Italii aktywny był Mario Balotelli. Napastnik Manchesteru City kilka razy znalazł się w dobrych sytuacjach, lecz na drodze do szczęścia stawał mu klubowy kolega Joe Hart bądź angielscy stoperzy.
Nieźle z dystansu uderzał od czasu do czasu Antonio Cassano. Jedna z tych prób - w 38. minucie - okazała się bardzo kąśliwa i golkiper Synów Albionu z kłopotami odbił piłkę.
Anglicy momentami grali biernie, pozwalali rywalom na zbyt wiele i mieli problem z przedostaniem się w pobliże bramki Buffona. Podobnie było na początku drugiej połowy, gdy nadal stroną dominującą była Italia.
W 48. minucie zespół z Półwyspu Apenińskiego powinien otworzyć wynik, jednak De Rossi nie wykorzystał źle zastawionej pułapki ofsajdowej i spudłował z 6 metrów. Jeszcze większą indolencję zaprezentował Riccardo Montolivo. Pomocnik ACF Fiorentiny dobijał z bliska uderzenie Balotellego, lecz koszmarnie chybił stojąc na wprost bramki.
Roy Hodgson widział narastające problemy swoich podopiecznych i przeprowadził dwie roszady. W 61. minucie na murawie pojawili się Theo Walcott i Andy Carroll. Efekty były pozytywne, choć w pierwszej klarownej sytuacji żaden ze zmienników nie wystąpił w roli głównej. Groźny strzał z 11 metrów oddał Ashley Young, ale piłka zrykoszetowała i poleciała tuż obok słupka.
Z upływem czasu widowisko straciło na atrakcyjności. Tempo spadło, nie było stuprocentowych okazji. W szeregach obu drużyn pojawiły się pierwsze oznaki zmęczenia, nikt też nie podejmował nadmiernego ryzyka, zdając sobie sprawę, że pojedynczy błąd może skutkować odpadnięciem z turnieju.
W ostatnich minutach każdy z zespołów miał jeszcze po jednej szansie. Najpierw Johnson ofiarnie zablokował groźne uderzenie Antonio Nocerino z ostrego kąta, zaś w doliczonym czasie niecelną przewrotkę z 7 metrów zaliczył Wayne Rooney. Chwilę później sędzia Pedro Proenca zarządził dogrywkę.
Dodatkowe pół godziny, zgodnie z oczekiwaniami, nie przyniosło fajerwerków. Obie ekipy były przyczajone, a golem zapachniało tylko dwukrotnie. W tych sytuacjach za głowę łapał się Alessandro Diamanti. Najpierw futbolówka trafiła w słupek po jego dośrodkowaniu, a następnie 29-letni pomocnik nieudanie wykończył akcję oskrzydlającą, strzelając wyraźnie niecelnie. W 115. minucie piłka ugrzęzła wprawdzie w siatce po główce Nocerino, ale arbiter słusznie gola nie uznał, bo zawodnik AC Milanu znajdował się na spalonym.
O tym kto awansuje do półfinału, decydował konkurs rzutów karnych. Lepiej rozpoczęli go Anglicy, którzy prowadzili 2:1 po pudle Montolivo. Jednak później Young trafił w poprzeczkę, a Buffon świetnie obronił uderzenie Ashley'a Cole'a. Efekt? To Italia będzie rywalem Niemców w boju o finał mistrzostw Europy. Trzeba przyznać, że los był sprawiedliwy. W przekroju 120 minut ekipa Cesare Prandellego była lepsza, prowadziła grę i stworzyła więcej klarownych sytuacji. W postawie Synów Albionu widoczne były tylko przebłyski.
Anglia - Włochy 0:0, rzuty karne 2:4
rzuty karne:
0:1 - Mario Balotelli
1:1 - Steven Gerrard
X - Riccardo Montolivo
2:1 - Wayne Rooney
2:2 - Andrea Pirlo
X - Ashley Young
2:3 - Antonio Nocerino
X - Ashley Cole
2:4 - Alessandro Diamanti
Składy:
Anglia: Joe Hart - Glen Johnson, Ashley Cole, John Terry, Joleon Lescott, Steven Gerrard, Ashley Young, James Milner (61' Theo Walcott), Scott Parker (94' Jordan Henderson), Wayne Rooney, Danny Welbeck (61' Andy Carroll).
Włochy: Gianluigi Buffon - Federico Balzaretti, Ignazio Abate (90+1' Christian Maggio), Andrea Barzagli, Leonardo Bonucci, Claudio Marchisio, Daniele De Rossi (80' Antonio Nocerino), Riccardo Montolivo, Andrea Pirlo, Mario Balotelli, Antonio Cassano (78' Alessandro Diamanti).
Żółte kartki: Andrea Barzagli, Christian Maggio (Włochy).
Sędzia: Pedro Proenca (Portugalia).
Widzów: 64 500.