Włodzimierz Lubański: Adam Nawałka postawił na sprawdzonych ludzi. Wierzę w półfinał

Adam Nawałka powołał szeroką kadrę na Euro 2016. - Selekcjoner postawił na sprawdzonych ludzi - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty były reprezentant Polski Włodzimierz Lubański. I dodaje: - Liczę, że zakręcimy się w okolicach półfinału.

WP SportoweFakty: Jak podoba się panu kadra Nawałki?

Włodzimierz Lubański: Absolutnie nic mnie nie zaskoczyło. To potwierdzenie selekcji, która była prowadzona przez długie miesiące. Nawałka wybrał grupę, która go nie zawiodła. Ma zaufanie do tych zawodników i wie, że może na nich liczyć.

Na zgrupowanie do Arłamowa pojedzie czterech bramkarzy. Kto z nich stanie między słupkami podczas Euro 2016, a kto zostanie w Polsce?

- Ostatnio pierwszym bramkarzem kadry był Łukasz Fabiański, podczas turnieju może to jednak wyglądać inaczej. Wszystko będzie zależało od aktualnej formy. Rezerwowym, tym "czwartym", wydaje się być Przemysław Tytoń. W ścisłej kadrze znajdzie się raczej tylko wtedy, gdy problemy dopadną któregoś z pozostałych bramkarzy.

Boki obrony wyglądają na obsadzone. Po lewej Maciej Rybus i Jakub Wawrzyniak, po prawej Artur Jędrzejczyk oraz Łukasz Piszczek.

- Każdy z nich grał w eliminacjach mistrzostw Europy. Ich powołanie to żadna niespodzianka. Selekcjoner im ufa.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016: tu Polacy rozpoczną rywalizację (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Ciekawiej jest na środku.

- Para Kamil Glik - Bartosz Salamon to pewniacy. Jest to rozwiązanie, które zostało już sprawdzone i zdało egzamin. Zaskoczyły mnie nazwiska Pawła Dawidowicza oraz Tiago Cionka. Prawdopodobnie jednego z nich we Francji zabraknie.

Dziwi pana brak powołania dla Łukasza Szukały?

- Ostatnio mniej grał. Możliwe, że niezbyt dobrze wpłynęła na niego zmiana klubu.

Sławomir Peszko czy Paweł Wszołek? Powołanie dla tego pierwszego wielu ocenia jako niespodziankę.

- Ostatnio w barwach Lechii Gdańsk zaczął lepiej grać. Sprawdził się. Nie nazwałbym tego wielką niespodzianką zwłaszcza, że był już przez Nawałkę w kadrze sprawdzany. Selekcjoner dobrze go zna. On i Wszołek są innymi typami zawodników. Ten drugi jest jednak bardziej bramkostrzelny. Gdybym musiał wybierać, postawiłbym na Wszołka.

W środku pola nowych nazwisk nie ma. Powołanie dostał nawet Krzysztof Mączyński, który przez kilka miesięcy nie grał z powodu kontuzji.

- To konfirmacja tego, co Nawałka robił do tej pory. Mączyński w kadrze był już wcześniej i jego nazwisko mnie nie dziwi. Zobaczymy, czy zdąży wrócić do formy. W kadrze nie ma tylko Sebastiana Mili. To zawodnik, który zrobił coś dla tej drużyny, zwłaszcza w meczu z Niemcami. Selekcjoner postawił jednak na młodszych.

Atak?

- Zgodny z oczekiwaniami. Co do Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika nie ma dyskusji. Zobaczymy teraz, ilu napastników zabierze na turniej selekcjoner. Jeżeli pojedzie trzech, w domu zostanie Artur Sobiech albo Mariusz Stępiński. Wszystko będzie zależało od tego, jak selekcjoner wyczuje ich aktualną formę.

Jest ktoś, kogo panu w kadrze brakuje?

- Nie widzę nikogo, kto mógłby do tej grupy doskoczyć.

Podoba się panu ta drużyna? Jak daleko możemy we Francji zajechać?

- Mam pełne zaufanie i do selekcjonera, i do drużyny. Ten zespół w eliminacjach grał naprawdę dobrze. Skutecznie. Mam nadzieję, że we Francji nie będzie powtórki z poprzednich wielkich turniejów. Liczę, że zakręcimy się w okolicach półfinału.

Rozmawiał Kamil Kołsut

ZOBACZ WIDEO Sławomir Peszko: Życzę Piastowi zwycięstwa (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: