Euro 2016: Większość dużych miast zrezygnowała ze stref kibica, w Warszawie wciąż bez decyzji
Przy okazji Euro 2012 i innych dużych imprez miasta organizowały strefy kibica. Tym razem jednak nie jest to takie pewne, bo większość dużych ośrodków z nich rezygnuje.
Oprócz kosztów wspomnianych wyżej, niemałym wydatkiem jest też zakup licencji na publiczne pokazywanie meczów. W tym roku Polsat (to on dysponuje w Polsce prawami do wszystkich 51 spotkań turnieju) wycenił ją na ok. 300 tys. zł.
Nie wiemy dokładnie ile taka licencja kosztowała cztery lata temu, gdy Euro 2012 w całości transmitowała Telewizja Polska. - Nie ma tu prostego przełożenia, bo wówczas licencji nie udzielała TVP - mogła ich udzielać tylko UEFA. Telewizja Polska pobierała jedynie opłaty za dostarczenie sygnału - powiedziała WP SportoweFakty Aleksandra Gieros-Brzezińska, rzecznik prasowy publicznego nadawcy.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Rząsa: Nie będzie niespodzianek, jak przed mundialem 2006[/b] (źródło TVP)Stref kibica nie będzie nie tylko w Poznaniu, ale także m. in. w Trójmieście, Krakowie i Wrocławiu. Budżetu na jej organizację nie ma również w Katowicach.
Niewykluczone natomiast, że zorganizowane miejsce spotkań sympatyków futbolu powstanie w Warszawie. W stolicy kluczową kwestią nie są koszty, one nie storpedują przedsięwzięcia. Pojawił się jednak inny problem. - Wszystko zależy od tego jak służby ocenią możliwość zabezpieczenia strefy, która funkcjonowałaby przecież w tym samym czasie co niezwykle angażujący szczyt NATO. Właśnie w jego trakcie zaplanowany jest finał turnieju - wyjaśnił rzecznik prasowy Urzędu m. st. Warszawy, Bartosz Milczarczyk.
Tymczasem Polsat w poniedziałek oficjalnie rozpoczął sprzedaż zezwoleń na publiczne odtwarzanie meczów Euro 2016 m. in. w restauracjach, pubach, kinach i centrach handlowych.