Choć w ostatnich miesiącach w większości meczów kadry bronił Łukasz Fabiański, tym razem, na dziewięć dni przed startem Euro 2012, między słupkami bramki reprezentacji Polski stanął Wojciech Szczęsny.
- Cieszę się, że trener dał mi zagrać dziewięćdziesiąt minut, ale raczej skupiałem się na tym, żeby zagrać dobre spotkanie, a nie na tym, kto ma zagrać.
Swoją robotę starałem się wykonać jak najlepiej - podkreśla Wojciech Szczęsny, który nie mógł wiele zrobić przy dwóch straconych bramkach.
- Przy pierwszym golu sytuacja była ciężka. Michał Pazdan na krótkim słupku miał dwóch zawodników. Holender, który strzelił gola, był na czystej pozycji. Starałem się coś zrobić, ale on uderzył dobrze. Zdarza się. Na pewno mamy materiał do analizy - przyznaje bramkarz AS Roma.
ZOBACZ WIDEO Mecz towarzyski: Polska - Holandia (skrót) (Źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Szczęsny odcina się od komentarzy kolegów z reprezentacji, którzy narzekali na grząskie boisko.
- Nie szukajmy wymówek. Na pewno fajniej byłoby analizować wygrany mecz, ale jednak przegraliśmy. Może to powietrze zejdzie trochę z nadętego balona oczekiwań. Teraz mamy czas na odrobinę odpoczynku, a potem przyjdzie czas na analizę. Te dwa dni na pewno się przydadzą, bo ostatnie dziesięć dni było dla nas dość ciężkim okresem - uważa Szczęsny, który ostrożnie wypowiada się na temat swoich szans na grę w pierwszej "jedenastce" na Euro 2016.
- Nie wiem, czy będę grał. To trener podejmuje takie decyzje. Jeśli będę grał, to będę się starał robić to jak najlepiej. Jeżeli nie, będę trzymał kciuki za kolegów. Myślę, że przed 12 czerwca na pewno dowiemy się, kto jest bramkarzem numer jeden - kończy.
Przypomnijmy, że w kadrze jest także Artur Boruc. W poniedziałek reprezentację opuścił czwarty bramkarz - Przemysław Tytoń, który ostatecznie wypadł z szerokiej kadry na Euro 2016.
Michał Bugno z Gdańska
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Zimny prysznic przed Euro się przyda (Źródło TVP)
{"id":"","title":""}