Euro 2016: bandyckie zachowanie piłkarza Portugalii. Celował w głowę napastnika Anglii!

PAP/EPA / EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
PAP/EPA / EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Reprezentacja Anglii w towarzyskim meczu pokonała Portugalię 1:0, ale cieniem na samą grę kładzie się bandyckie wejście Bruno Alvesa w głowę Harry'ego Kane'a.

Reprezentacja Portugalii w meczu z Anglią zagrała bez swoich dwóch asów z Realu Madryt - Cristiano Ronaldo oraz Pepe. Oni kilka dni temu zdobyli Ligę Mistrzów i otrzymali dodatkowy wolny czas od selekcjonera.

Brak klasycznej "dziewiątki" spowodował, że na środku ataku Portugalii wystąpił nominalny skrzydłowy - Nani. Od kilku lat problem ten dopada tę reprezentację.

Od pierwszych minut częściej przy piłce byli gospodarze, którzy z powodzeniem wymieniali liczne podania. Aktywny był Dele Alli mający za sobą świetny sezon w barwach Tottenhamu Hotspur.

ZOBACZ WIDEO Jan Tomaszewski: na Euro Polacy będą grali tak, jak w eliminacjach (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W 12. minucie niezłą akcję przeprowadzili Anglicy. Kyle Walker zagrał do Harry'ego Kane'a, ten odegrał na piąty metr do Wayne'a Rooney'a, którego strzał obronił Rui Patricio. Ostatecznie sędzia liniowy i tak dopatrzył się spalonego.

Po kolejnych dziesięciu minutach znów uderzał Rooney, tym razem nie był na ofsajdzie, jednak ta próba była zbyt lekka, żeby zaskoczyć golkipera przeciwników.

Jedenaście minut przed przerwą totalną bezmyślnością "popisał się" Bruno Alves. Na wysokości 1,5 metra zaatakował wyprostowaną nogą głowę Harry'ego Kane'a i ten miał szczęście, że został tylko delikatnie trącony. W innym przypadku jego występ na Euro 2016 byłby praktycznie niemożliwy. Sędzia słusznie usunął z boiska stopera Portugalczyków, a selekcjoner gości szybko dokonał roszady i na murawie zameldował się Jose Fonte.

Do przerwy gole nie padły już. Anglia nie wykorzystywała gry w przewadze jednego zawodnika. To samo było po zmianie stron i Roy Hodgson coraz częściej zaczął zerkać na ławkę rezerwowych. Tymczasem poczynania na boisku z wysokości trybun obserwował nowy menedżer Manchesteru United Jose Mourinho.

Druga połowa długo nie przynosiła rozstrzygnięcia. Dopiero cztery minuty przed końcem dośrodkowanie rezerwowego Raheema Sterlinga z rzutu wolnego i gola głową zdobył Chris Smalling.

Anglia ostatecznie wygrała 1:0, ale nie zaprezentowała się dobrze - tym bardziej, że przez większą część meczu grała w przewadze jednego zawodnika.

Anglia - Portugalia 1:0 (1:0)
1:0 - Chris Smalling 86'

Składy:

Anglia: Joe Hart - Kyle Walker, Gary Cahill, Chris Smalling, Danny Rose - James Milner (66' Jack Wilshere), Eric Dier, Dele Alli - Wayne Rooney (78' Adam Lallana), Jamie Vardy (66' Raheem Sterling), Harry Kane (78' Daniel Sturridge).

Portugalia: Rui Patricio - Vieirinha, Bruno Alves, Ricardo Carvalho (90' Eder), Eliseu, Joao Moutinho (72' Renato Sanches), Adrien Silva (72' William Carvalho), Danilo, Rafa Silva (38' Jose Fonte), Joao Mario (46' Andre Gomes), Nani (61' Ricardo Quaresma).

Żółte kartki: Gary Cahill (Anglia) oraz Danilo (Portugalia).

Czerwona kartka: Bruno Alves /34' - za faul/ (Portugalia).

Sędzia: Marco Guida (Włochy).

Komentarze (2)
avatar
amerkanin
3.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest piłka nożna a nie bingo .Ostre wejście ,ale może nie do ońca zlośliwe 
Jacek Malinowski
2.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawy mecz walki.