Walia wywalczyła swój pierwszy w historii awans do mistrzostw Europy w bardzo dobrym stylu. W dziesięciu meczach eliminacyjnych grupy B zdobyła aż 21 punktów, przegrywając zaledwie raz. Finiszowała jedynie za plecami Belgii, natomiast przed takimi drużynami jak Bośnia i Hercegowina czy Izrael. Straciła zaledwie cztery bramki.
Od momentu ukończenia zmagań w kwalifikacjach, podopieczni Chrisa Colemana rozegrali cztery mecze towarzyskie. Ich wyniki nie napawały już tak dużym optymizmem. Jeszcze jesienią Walijczycy ulegli 2:3 Holandii.
Nie wygrali również żadnego pojedynku w 2016 roku. Najpierw, w marcu, zremisowali 1:1 z Irlandią Północną i ulegli 0:1 Ukrainie, a w niedzielę (5 czerwca) przegrali 0:3 ze Szwecją.
- W spotkaniach towarzyskich padają różne rezultaty. Teraz nadchodzi dobry moment, by przełamać niekorzystną passę. Zdajemy sobie sprawę, że musimy poprawić naszą grę w stosunku do tej, którą pokazaliśmy przeciwko Szwecji. Wiemy, iż jesteśmy w stanie tego dokonać. Już nie możemy się doczekać rozpoczęcia zmagań we Francji - zadeklarował Aaron Ramsey.
Walia zainauguruje udział w Euro 2016 11 czerwca, meczem ze Słowacją (godz. 18:00). Jej pozostałymi rywalami w grupie B będą Anglia (16 czerwca, godz. 15:00) i Rosja (20 czerwca, godz. 21:00).
ZOBACZ WIDEO Glik zdradził, dlaczego odrzucił ofertę Legii (źródło TVP)
{"id":"","title":""}