Dla Irlandczyków z Północy jest tym, kim Robert Lewandowski dla Polaków. Nasi najbliżsi rywale na Euro 2016 wiążą z Kylem Laffertym olbrzymie nadzieje i to od jego formy uzależniają wynik niedzielnego meczu.
"Kyle Lafferty może zostać największą gwiazdą Euro. Pamiętam, jak 10 lat temu wchodził do reprezentacji jako surowy talent, potrafiący zagrozić obrońcom rywali. Dwa mecze były kluczowe dla jego dalszej kariery. Wyjazdowe spotkanie z Polską (1:1 w el. MŚ 2010) i Szwecją, kiedy grał bardzo dobrze. Później pojawiły się problemy, ale na szczęście przed eliminacjami do Euro Michael O'Neill dogadał się z Kylem, przypomniał o odpowiedzialności za reprezentacyjną koszulkę, drużynę i coś zaskoczyło. Strzelił zwycięską bramkę w Budapeszcie na otwarcie eliminacji Euro i od tamtej pory nieustannie jest niebezpieczny pod bramką przeciwników" - pisze w felietonie David Healy, były napastnik reprezentacji Irlandii Północnej, który dla kadry zagrał 96 meczów i zdobył 36 goli.
Zdaniem Healy'ego mecz z Polską będzie kluczowy dla Irlandii Płn. i samego Lafferty'ego. "Zdrowy i w najlepszej formie Kyle może wziąć Euro szturmem. Wcześniej już strzelił bramkę Polsce i teraz ma wielką ochotę zrobić to ponownie. Kiedy strzelasz gola w pierwszym meczu turnieju to twoja pewność siebie idzie w górę i masz przekonanie, że będziesz strzelał już w każdym spotkaniu. Wierzę, że jeśli w niedzielę zagramy tak jak potrafimy, to wynik będzie pozytywny" - twierdzi Healy.
ZOBACZ WIDEO Historia reprezentacji: Irlandia Północna