Goście już na początku spotkania byli blisko objęcia prowadzenia, ale świetnie interweniował Hugo Lloris, który obronił uderzenie Bogdana Stancu z najbliższej odległości. Szkoleniowiec Rumunii żałował kilku niewykorzystanych sytuacji swoich zawodników.
- Myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Początek pierwszej połowy był dla nas udany, mieliśmy świetną sytuację i gdyby udało nam się zdobyć gola, to mecz mógłby ułożyć się inaczej. W drugiej połowie ponownie zmarnowaliśmy szansę na zdobycie bramki. Mieliśmy dobre momenty, ale również i trudne chwile - powiedział Anghel Iordanescu.
Mimo porażki szkoleniowiec był zadowolony z gry swoich zawodników. Do 89. minuty Rumuni remisowali z reprezentacją Francji 1:1 i byli blisko zdobycia punktu w meczu otwarcia Euro 2016. Jednak świetne uderzenie Dimitri Payeta sprawiło, że marzenia Rumunów o remisie prysły jak bańka mydlana.
ZOBACZ WIDEO Historia reprezentacji: Rumunia
- Gratuluję moim zawodnikom, bo zastosowali się do moich instrukcji taktycznych. Dziękuję im także za jakość gry i to mimo tego, że przegraliśmy mecz. Strata gola w 89. minucie jest bolesna, ale to była wspaniała bramka zdobyta przez wspaniałego zawodnika - stwierdził Iordanescu.
W kolejnym meczu Euro 2016 Rumuni zmierzą się ze Szwajcarami. Mecz ten dla podopiecznych Iordanescu będzie bardzo ważnym spotkaniem. Kolejna strata punktów może niemal do zera ograniczyć ich szanse na wyjście z grupy. - W szatni było widać jak zawodnicy byli rozczarowani takim wynikiem. Trudno będzie odbudować ich formę fizyczną, gdyż są oni wyczerpani. Do tego trzeba wziąć również aspekt psychologiczny - dodał trener reprezentacji Rumunii.