Euro 2016: szybki cios i zwycięstwo Szwajcarii, Albańczycy mimo osłabienia walczyli do końca

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JEAN CHRISTOPHE BOTT /
PAP/EPA / JEAN CHRISTOPHE BOTT /
zdjęcie autora artykułu

W drugim meczu grupy A fazy grupowej Euro 2016 Szwajcaria pokonała 1:0 Albanię po golu Fabiana Schaera. Pokonani przez blisko godzinę grali w osłabieniu, a mimo to w końcówce mieli szanse, by doprowadzić do wyrównania.

Drugi mecz Euro 2016 miał być wyjątkowy. Przede wszystkim Albania debiutowała nim na mistrzostwach Europy. Na początku eliminacji tylko najwięksi optymiści mogli stawiać na czerwono-czarnych w rywalizacji grupowej ze znacznie silniejszymi kadrowo Danią oraz Serbią, ale Orły zaskoczyły piłkarską Europę i finiszowały tylko za Portugalią.

Po drugie, pierwszy raz w historii czempionatu naprzeciwko siebie stanęli bracia: Granit Xhaka wśród Szwajcarów oraz Taulant Xhaka w drużynie z Bałkanów. Mecz miał szczególny charakter również dla innych podopiecznych Vladimira Petkovicia - Valon Behrami, Blerim Dzemaili, Xherdan Shaqiri, Admir Mehmedi wywodzą się z Albanii i mogliby występować w zespole Gianniego De Biasiego.

Na boisku na fajerwerki się jednak nie zanosiło. Siła rażenia obu drużyn w porównaniu z innymi reprezentacjami nie jest imponująca. I rzeczywiście, pod względem piłkarskim spotkanie na Stade Bollaert-Delelis w Lens nie było wybitnym spektaklem. Nie zabrakło błędów z obu stron, złego ustawienia obrońców i zmarnowanych sytuacji, jednak działo się sporo.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Polska pojechała po zwycięstwo!

Speszeni Albańczycy pozwolili się zaskoczyć już w 5. minucie. Z kornera zacentrował Shaqiri, defensywa kryła na radar, Etrit Berisha zaliczył pusty przelot i stoper TSG 1899 Hoffenheim bez drugu "główką" posłał piłkę do siatki. Szwajcarzy mogli wykorzystać luki w obronie rywala i pójść za ciosem, ale nie forsowali tempa i nie osiągnęli miażdżącej przewagi. Po półgodzinie mógł być remis, jednak Armando Sadiku nie potrafił pokonać w sytuacji sam na sam Yanna Sommera. Świetnie interweniował golkiper Borussii Moenchengladbach.

Kiedy Albańczycy stopniowo zaczynali się rozkręcać, zadanie utrudnił im kapitan. Lorik Cana miał na koncie żółtą kartkę, a mimo to tuż przed linią pola karnego rozmyślnie zatrzymał piłkę ręką. Arbiter Carlos Velasco Carballo nie miał wątpliwości i usunął doświadczonego obrońcę z boiska. To dało Helwetom sporo przestrzeni w ofensywie i okazję do bardziej zdecydowanych ataków. Najpierw jednak Valon Behrami z rzutu wolnego huknął w słupek.

Po przerwie Szwajcaria nie potrafiła udokumentować przewagi drugim golem i uniknąć nerwowej końcówki. Trzykrotnie pojedynki z Berishą przegrał Haris Seferović, a bramkarz Lazio za pomyłkę z początku spotkania rehabilitował się również po strzałach innych zawodników i utrzymywał swój zespół przy życiu. A piłkarze ofensywni nie rezygnowali i przy odrobinie szczęścia mogli wyrównać. Świetną szansę znów miał Sadiku, jednak piłka wylądowała na bocznej siatce. Po kilku chwilach Shkelzen Gashi stanął przed jeszcze lepszą okazję, ale powstrzymał go Yann Sommer!

Ambitni Albańczycy do ostatniego gwizdka starali się odmienić losy meczu w Lens. Ofensywa nie jest ich najmocniejszą stroną, co pokazali już w eliminacjach (siedem bramek w ośmiu meczach), lecz w Lens sytuacji do pokonania Sommera im nie zabrakło. Swojego występu nie muszą się wstydzić, ponieważ napsuli Szwajcarii więcej krwi, niż można było się spodziewać. Drużyna Petkovicia zwyciężyła, jednak zawiodła zwłaszcza w tyłach. Nadspodziewanie często mylił się Johan Djourou.

W drugiej kolejce fazy grupowej Rumunia zmierzy się ze Szwajcarią (15 czerwca, godzina 18.00), a Albania spróbuje stawić czoła Francji (15 czerwca, godzina 21.00).

Albania - Szwajcaria 0:1 (0:1) 0:1 - Fabian Schaer 5'

Składy:

Albania: Etrit Berisha - Elseid Hysaj, Lorik Cana, Mergim Mavraj, Ansi Agolli - Burim Kukeli - Taulant Xhaka (62' Ergys Kace), Odise Roshi (74' Sokol Cikalleshi), Amir Abrashi, Ermir Lenjani - Armando Sadiku (82' Shkelzen Gashi).

Szwajcaria: Yann Sommer - Stephan Lichtsteiner, Fabian Schaer, Johan Djourou, Ricardo Rodriguez - Valon Behrami, Blerim Dzemaili (76' Fabian Frei), Granit Xhaka - Xherdan Shaqiri (88' Gelson Fernandes), Admir Mehmedi (62' Breel Embolo), Haris Seferović.

Czerwona kartka: Lorik Cana /36' za drugą żółtą/ (Albania).

Żółte kartki: Lorik Cana, Ergys Kace, Burim Kukeli, Mergim Mavraj (Albania) oraz Fabian Schaer, Valon Behrami (Szwajcaria).

Sędzia: Carlos Velasco Carballo (Hiszpania).

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Francja 3 2 1 0 4:1 7
2 Szwajcaria 3 1 2 0 2:1 5
3 Albania 3 1 0 2 1:3 3
4 Rumunia 3 0 1 2 2:4 1
Źródło artykułu:
Komentarze (6)
avatar
steffen
12.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwne, Albańczyków na boisku coś ze szesnastu, Szwajcarów sześciu - a jednak Szwajcaria wygrała :D  
avatar
jerrypl
11.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dodam, że świetny mecz rozegrał Behrami, to w dużej mierze jemu Szwajcarzy zawdzięczają 3 punkty.  
avatar
Włókniarz Forever
11.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szwajcarzy słabiutko, co w sumie jest odzwierciedleniem sezonu w wykonaniu ich zawodników - wszyscy z podstawowej jedenastki (poza Xhaką i Sommerem) zanotowali w tym sezonie spadek formy i było Czytaj całość
avatar
jerrypl
11.06.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niezły meczyk, Szwajcaria była lepsza o tą bramkę, choć Albańczycy mogli ich w końcówce skarcić. Zespół pokroju Helwetów powinien jednak grę w przewadze wykorzystać strzelając drugą bramkę, ale Czytaj całość
avatar
speedway.maniac.24
11.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Panowie... przy równej ilości punktów decyduje różnica bramek, a następnie liczba strzelonych bramek. A kto ma ich więcej od rywala? Francja i Rumunia. Poprawcie: 1. Francja 2. Szwajcaria 3. Ru Czytaj całość