Euro 2016: gdy najlepszy strzelec to defensywny pomocnik - Włosi bez armat, Conte ma kłopot
Antonio Conte, podobnie jak w Juventusie, konsekwentnie chce stosować ustawienie 3-5-2 z dwoma nominalnymi napastnikami. Kto wystąpi w ataku przeciwko Belgii? Selekcjoner reprezentacji Włoch nie ma łatwego wyboru.
Antonio Conte nie ma ani jednej armaty. Przez dwa lata bezskutecznie szukał z snajpera z najwyższej półki. W ataku wybiera spośród wspomnianego Pellego, Simone Zazy, Edera oraz Ciro Immobile. Pierwszy grał w ostatnich miesiącach przyzwoicie, ale pozostała trójka zaliczyła nieudany sezon. Zaza był tylko rezerwowym w Juventusie, Eder od czasu styczniowego transferu z Sampdorii do Interu w lidze strzelił tylko jedną bramkę, a niechciany w Sevilla FC Immobile nie zrobił furory po powrocie do Torino.
Selekcjoner mógłby skorzystać tylko z jednego napastnika w przypadku zmiany systemu gry na przykład na 4-3-3 z wysoko ustawionymi na skrzydłach Stephanem El Shaarawy'm i Antonio Candrevą. Na to się jednak nie zanosi, ponieważ Conte konsekwentnie stawia na ulubione 3-5-2. To ten system stosowany w Juventusie dał mu renomę i pozwolił znaleźć pracę we włoskiej federacji oraz Chelsea.
Nadspodziewanie słabe notowania u Conte ma po bardzo dobrym sezonie Lorenzo Insigne. Włoskie media są przekonane, że atakujący SSC Napoli przeciwko Belgii usiądzie tylko na ławce. Jak informuje prasa, o miejsce na skrzydle z El Shaarawy'm rywalizuje nie Insigne, lecz nominalny boczny obrońca Matteo Darmian.