Euro 2016: Wymuszone manewry selekcjonerów przed meczem Polski z Niemcami

75 tysięcy widzów, którzy zasiądą na Stade de France w Saint-Denis, raczej ma prawo oczekiwać dobrego spotkania. Od kiedy Polska wspięła się na poziom nieosiągalny dla nas od połowy lat 80., nie czekamy na rywali ze spuszczonymi głowami.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
Adam Nawałka podczas treningu reprezentacji przed Euro 2016 PAP/EPA / Adam Nawałka podczas treningu reprezentacji przed Euro 2016

Doskonale wiedzą o tym fani. Jak informuje Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN, na stadionie zasiądzie 30 tysięcy polskich fanów. Tyle samo będzie Niemców. Z doświadczenia wiemy, że obie grupy to absolutna europejska czołówka jeśli chodzi o doping, więc to jeszcze podgrzeje atmosferę.

Obaj selekcjonerzy przed spotkaniem mają w głowie kilka pytań i niewiele ponad pół dnia na znalezienie odpowiedzi.

Nawet jeśli media awizują skład zespołów z wielkim prawdopodobieństwem, to trzeba liczyć się z jakimś tajnym planem Adam Nawałka.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. W takim składzie powinni zagrać Niemcy

W eliminacjach graliśmy w Niemcami dwukrotnie. W Warszawie wygraliśmy, ale zaprezentowaliśmy grę totalnie defensywną. We Frankfurcie graliśmy świetną piłkę, oddaliśmy 9 celnych strzałów na bramkę rywali, długimi fragmentami byliśmy równorzędnym partnerem dla mistrzów świata. Ale przegraliśmy.

Nawałka zastosował wtedy nowatorskie ustawienie z trzema środkowymi pomocnikami i Arkadiuszem Milikiem schodzącym na prawe skrzydło. Nie do końca to wypaliło, bo napastnik Ajaksu nie asekurował wystarczająco Łukasza Piszczka, co miało odzwierciedlenie w wyniku. Ale ogólny obraz spotkania pozostał bardzo korzystny.

Tak więc dwa mecze z reprezentacją Niemiec i dwa zupełnie inne style. Pierwszy raz za podwójną gardą, drugi asekuracyjnie ale odważnie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×