W pierwszej serii Hiszpanie ograli Czechów 1:0 po golu zdobytym przez Gerarda Pique dopiero w 87. minucie, ale Vicente del Bosque był - i nie bez powodu - zadowolony z gry swoich podopiecznych, czemu dał wyraz przed spotkaniem z Turkami, stawiając na dokładnie tych samych jedenastu zawodników, co w poniedziałek w Tuluzie.
Obrońcy tytułu od pierwszego gwizdka przejęli kontrolę nad spotkaniem i nawet na moment nie dopuścili Turków do głosu, Już w 6. minucie bardzo groźnie sprzed pola karnego uderzył Alvaro Morata, ale Volkan Babacan zdołał sparować piłkę poza światło swojej bramki, a pięć minut później po strzale Moraty z sześciu metrów tureckiego golkipera wyręczył słupek.
Hiszpanie cierpliwie budowali swoje akcje, atakując głównie lewą flanką i w 34. minucie zostali za swoją cierpliwość nagrodzeni. Po centrze Nolito z lewego skrzydła Mehmet Topal nie zdołał wybić lecącej do Moraty piłki i napastnik Juventusu Turyn pokonał Babacana uderzeniem głową z siedmiu metrów. Chwilę później ekipa del Bosque zadała drugi cios, gdy Nolito znalazł się w sytuacji sam na sam z Babacanem po zagraniu Cesca Fabregasa i choć stracił równowagę na grząskiej murawie, to zdołał posłać piłkę do siatki.
ZOBACZ WIDEO Michał Probierz: jeśli tylko Pazdan jest zdrowy... (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Turcy w I połowie nie oddali ani jednego uderzenia w światło bramki Davida de Gei. W 27. minucie najbliższy zatrudnienia hiszpańskiego golkipera był Hakan Calhanoglu, ale po jego strzale z rzutu wolnego piłka trafiła osiadła na górnej siatce hiszpańskiej bramki.
Jeśli Turcy wyszli na II połowę z jakimikolwiek nadziejami na odwrócenie losów spotkania, to już w 48. minucie Hiszpanie odarli ich ze złudzeń. Andres Iniesta rozerwał defensywę rywali kapitalnym prostopadłym podaniem, po którym piłka trafiła do Jordiego Alby, a ten dograł jeszcze futbolówkę do Moraty, który strzałem z najmniejszej odległości podwyższył prowadzenie swojej drużyny.
Po drugim golu Moraty koncert Hiszpanii pod batutą Iniesty trwał nadal, ale obrońcy tytułu nie forsowali już tempa i nie dążyli do upokorzenia rywali. Jednak jak na mistrzów Europy przystało, podopieczni del Bosque nie pozwolili Turkom na wiele i zespół Fatiha Terima skończył mecz bez oddania choćby jednego strzału w światło bramki de Gei.
Hiszpania jest drugą po Francji drużyną, która ma już zapewniony awans do 1/8 finału Euro 2016. W 3. kolejce fazy grupowej obrońcy tytułu zagrają z Chorwacją, a Turcy zmierzą się z Czechami. Oba spotkania zostaną rozegrane 21 czerwca.
Hiszpania - Turcja 3:0 (2:0)
1:0 - Morata 34'
2:0 - Nolito 37'
3:0 - Morata 48'
Składy:
Hiszpania: David De Gea - Juanfran, Gerard Pique, Sergio Ramos, Jordi Alba (81' Cesar Azpilicueta) - Cesc Fabregas (71' Koke), Sergio Busquets, Andres Iniesta - David Silva (64' Bruno Soriano), Alvaro Morata, Nolito.
Turcja: Volkan Babacan - Gokham Gonul, Mehmet Topal, Hakan Kadir Balta, Caner Erkin - Ozan Tufan, Selcuk Inan (70' Yunus Malli), Oguzhan Ozyakup (62' Olcay Sahan) - Hakan Calhanoglu (46' Nuri Sahin), Arda Turan - Burak Yilmaz.
Żółte kartki: Ramos (Hiszpania) oraz Yilmaz, Tufan (Turcja).
Sędzia: Milorad Mazić (Serbia).