Euro 2016: Arkadiusz Milik: Liczą się punkty. Od teraz nie ma słabych rywali

PAP/EPA /  EPA/OLIVER WEIKEN
PAP/EPA / EPA/OLIVER WEIKEN

- Nasze bramki zaczynają się od obrony. I tak samo nasza gra defensywna zaczyna się od napastnika - mówi Arkadiusz Milik, napastnik reprezentacji Polski, który w w meczu z Ukrainą zaliczył asystę.

WP SportoweFakty: Zacznijmy od kolejnej niewykorzystanej sytuacji...

Arkadiusz Milik: Tak naprawdę w tym turnieju często znajduję się w sytuacjach podbramkowych. W każdym meczu mamy jakąś okazję. W Ajaksie mam wiele podobnych i zwykle każda z nich kończy się bramką, a dziś jakoś ta piłka zeszła z głowy. Co tu dużo mówić, czasami tak jest, nie roztrząsam tego. Myślę o Szwajcarii.

Zaskakuje ta łatwość dochodzenia do sytuacji?

- Nie wiem. Staram się szukać odpowiednich pozycji. Akurat Kamil zagrał mi dobrą piłkę. Staram się cały czas wchodzić w pole karne. Mamy dwóch-trzech zawodników z przodu, cały czas gdzieś ta piłka nas znajduje. Mamy przewagę w polu karnym i automatycznie tworzą się nam sytuacje.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Piękne słowa o Błaszczykowskim. "Świetny człowiek, wzór do naśladowania"

Kończycie grupę z 7 punktami, tak jak Niemcy. Ale jest zaskoczenie, że obrona gra "na zero" a w ataku mamy tylko dwie bramki. Miało być odwrotnie.

- Cała drużyna pracuje w obronie i w ataku. Na pewno trzeba pochwalić czwórkę w obronie, Wojtka i Fabiana. Ale cała drużyna strzela. Bramki zaczynają się od obrony. I tak samo nasza gra defensywna zaczyna się od napastnika. Tak to wygląda. Jesteśmy świetnie przygotowani taktycznie do tego turnieju. I cieszymy się, że tak to się układa. Powoli zaczynamy myśleć o następnym meczu.

Z czego wynika, że ten turniej jest taki defensywny.

- Tak grają Włosi. My z Niemcami zagraliśmy taktycznie mądrze, ale nie widziałem z boku. Na pewno my jesteśmy drużyną, która cały czas się rozwija. na pewno zdarzył się słabszy mecz, ale nie ma sensu tego roztrząsać. Strzeliliśmy bramkę, wygraliśmy i cieszymy się z tego. To jest cenne.

Teraz Szwajcaria.

- Na pewno bardzo dobry zespół. Nie chcę wyciągać wniosków po naszym meczu sparingowym. Ale w tej rundzie nie będzie już słabszych zespołów.

Macie dwa dni mniej na odpoczynek.

- Nie martwi mnie to. Mamy zawodników bardzo dobrze przygotowanych fizycznie. W większości gramy co trzy dni w klubach, więc nie powinniśmy mieć z tym problemu.

Bramka i asysta to powód do zadowolenia?

- Jestem zadowolony, że mamy 7 punktów. Jeśli chodzi o mnie, miałem wiele sytuacji, które mogłem wykorzystać, ale nie ma co tego roztrząsać. Gramy dalej i skupmy się na Szwajcarii.

Euro zaczyna się od nowa?

- Na pewno emocje będą znacznie większe, jesteśmy na to gotowi.

Rozmawiał Marek Wawrzynowski w Marsylii

Źródło artykułu: