Johan Djourou - najsłabszy punkt reprezentacji Szwajcarii?

Getty Images / Clive Mason
Getty Images / Clive Mason

Choć reprezentacja Szwajcarii ma wiele atutów, to nie będzie faworytem sobotniego meczu z Biało-Czerwonymi w 1/8 finału Euro 2016. Nasi najbliżsi rywale mają swoje problemy, szczególnie na środku obrony, którą dowodzi Johan Djourou.

W trzech meczach fazy grupowej podczas Euro 2016 reprezentacja Szwajcarii  straciła tylko jednego gola, i to po strzale z rzutu karnego w spotkaniu z Rumunią (1:1). Nie świadczy to jednak o znakomitej grze Helwetów w defensywie. Kilka razy swoją drużynę musiał bowiem ratować Yann Sommer, a i rywalom zdarzało się pudłować w znakomitych sytuacjach.

Najsłabszym punktem sobotnich rywali Biało-Czerwonych jest właśnie środek obrony. Selekcjoner Vladimir Petković postawił na parę stoperów: Johan Djourou - Fabian Schaer. O ile jeszcze ten drugi miał na tych mistrzostwach dobre momenty (choćby zwycięski gol w spotkaniu z Albanią), to Djourou przytrafiają się poważne wpadki w każdym meczu.

29-latek jest ceniony przez Petkovicia, choć coraz więcej osób zastanawia się, czym sobie na to zaufanie zasłużył. Kibice reprezentacji Szwajcarii domagają się obecności w składzie Nico Elvediego, 20-latka z Borussii Moenchengladbach. Inni przekonują, że obecność Djourou w podstawowym składzie zawsze wywołuje u nich przyspieszone bicie serca.

ZOBACZ WIDEO Szwajcaria, czyli zespół na drodze marzeń (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

"Przestaje się denerwować dopiero, gdy pozbywa się piłki", "Wystawienie go zawsze wiążę się z ryzykiem", "Wygląda na boisku jak amator" - to jedne z bardziej łagodnych wpisów kibiców pod adresem zawodnika, znalezionych w internecie.

Ich zdenerwowaniu trudno się dziwić. Już w pierwszym spotkaniu z Albanią błędy popełniane przez Djourou otwierały rywalom drogę do bramki i tylko dzięki Sommerowi Szwajcarzy zachowali czyste konto. "To chyba najgorsza para stoperów na całych mistrzostwach" - przekonywał jeden z internautów.
[nextpage]Złe ustawianie się, łamanie linii spalonego, słaba koordynacja ruchowa, nerwowość i brak zrozumienia z Schaerem - oto najpoważniejsze grzechy byłego obrońcy Arsenalu Londyn, które można dostrzec podczas Euro 2016. Widzą je kibice, widzą także dziennikarze.

Redaktorzy serwisu goal.com po każdym meczu mistrzostw Europy wystawiają zawodnikom indywidualne oceny. W drużynie Helwetów niższe noty od Djourou otrzymywał jedynie nieskuteczny Haris Seferović, marnujący w każdym spotkaniu doskonałe sytuacje.

W ostatnim sezonie 29-latek regularnie pojawiał się w podstawowym składzie Hamburgera SV, jednak nie był najmocniejszym punktem swojej drużyny. Kibice do dziś zapewne wspominają jego występ w marcowym spotkaniu z Schalke w Gelsenkirchen. Goście objęli niespodziewanie prowadzenie, mieli szansę na zwycięstwo, jednak jeszcze w pierwszej połowie Djourou otrzymał dwie żółte kartki (w odstępie pięciu minut) i w bezsensowny sposób osłabił zespół. Mecz oczywiście zakończył się porażką "Rothosen".

ZOBACZ WIDEO Andrzej Juskowiak i Dariusz Szpakowski o fazie grupowej (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W sobotę Robert Lewandowski będzie miał więc znakomitą okazję, aby strzelić swojego pierwszego gola na turnieju. Nasz kapitan słyszy ostatnio sporo głosów krytyki pod swoim adresem, przeważnie od dziennikarzy zza granicy. Wytykają mu oni brak skuteczności i małą liczbę oddanych strzałów.

Choć polscy kibice doceniają ciężką pracę jaką nasz kapitan wykonuje na boisku, to  także liczą na jego gole. W sobotnie popołudnie w Saint-Etienne powinien mieć łatwiejsze zadanie, niż dotychczas. Częściej mylących się środkowych obrońców niż Djourou już na turnieju nie ma.

Komentarze (0)