Euro 2016. Jędrzejczyk dał radę. Lewa obrona nie do ruszenia

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Był problem i problemu nie ma. Adam Nawałka nie musi martwić się o obsadę lewej obrony, bo jak na razie postawienie na niej Artura Jędrzejczyka jest strzałem w dziesiątkę.

Obaw było sporo, bo Artur Jędrzejczyk to zawodnik prawonożny. Obawiano się, że za każdym razem będzie przekładał piłkę na lepszą nogę, a przez to rywale łatwiej go rozszyfrują. Bieganie po nie swojej stronie boiska wymusza też pewne nienaturalne zachowania. I być może w przypadku 28-latka tak właśnie jest. W dobrej grze to jednak nie przeszkadza.

W meczu z Irlandią "Jędza" głównie atakował, w niektórych akcjach brakowało mu lepszej lewej nogi. No, ale to przede wszystkim obrońca. Zarówno Niemcom jak i Ukraińcom na swojej stronie pograć nie dał.

Jędrzejczyk na lewej stronie jest jednak zaskoczeniem. Owszem, jedynką na tej pozycji był Maciej Rybus, ale dopadł go pech. O tym jak bardzo Nawałka ceni piłkarza Legii Warszawa (wypożyczenie z Krasnodaru kończy się 30 czerwca) niech świadczy fakt, że woli stawiać na niego niż nominalnego lewego obrońcę Jakuba Wawrzyniaka. Ciekawa będzie przyszłość i to czy kolejni trenerzy klubowi właśnie na tej stronie będą go widzieli.

ZOBACZ WIDEO: Radosław Majdan: Łukasz Fabiański na pewno boleśnie to przeżył

On sam mówi dzisiaj: - To już wy zdecydujecie, jak chcecie mnie traktować. Ja czuję się dobrze i w ostatnich meczach moja gra wyglądała poprawnie. I z tego się cieszę - dodaje.

Przyczyny tego, że dziś Jędrzejczyk jest w takiej dobrej formie, trzeba szukać pół roku temu. Mając raczej sporadyczną szansę na regularne występy w Krasnodarze, zdecydował się na powrót do Legii Warszawa. Stanisław Czerczesow wziął go w obroty i zrobił z niego chyba najlepszego bocznego obrońcę w lidze. Miał Jędrzejczyk słabsze momenty, jak sparing z Holandią na początku czerwca, ale ciągle miał też wsparcie Nawałki.

I dzisiaj w pełni się za nie odwdzięcza.

Źródło artykułu: