Pepe - jeden z najtwardziej grających obrońców w Europie, nie przebierający w swoich interwencjach. Często na pograniczu faulu, ale nie raz ją przekracza. Robert Lewandowski to piłkarz, który na tych mistrzostwach jest faulowany najczęściej - już 16 razy.
Przeciwko Pepe nie będzie inaczej. Kapitan Biało-Czerwonych już kilkukrotnie grał, kiedy po drugiej stronie za przeciwnika miał 33-latka. Pojedynki te wspomina bardzo dobrze, zwłaszcza ten z 2013 roku, gdy był jeszcze zawodnikiem Borussii Dortmund.
Półfinał Ligi Mistrzów oglądały miliony ludzi na całym świecie, a Lewandowski zagrał jeden z najlepszych swoich meczów w całej karierze. Czterokrotnie trafił do siatki przeciwnika. Z środkowymi obrońcami Pepe oraz Sergio Ramosem zabawił się niemiłosiernie. Przez wiele dni był bohaterem mediów.
Kilka miesięcy wcześniej Borussia mierzyła się z Realem w fazie grupowej i znów wygrała, a bramkę strzelił oczywiście Robert Lewandowski. Całe 90 minut rozegrał wówczas Pepe.
ZOBACZ WIDEO Rząsa: Powinniśmy zamknąć wynik w pierwszej połowie (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Lewandowski wie zatem, jak przechytrzyć Pepe i zdobyć gola. Od naszego podstawowego napastnika oczekujemy, że w końcu się przełamie. Na tych mistrzostwach praktycznie nie dochodzi do sytuacji strzeleckich - najlepszą zmarnował przeciwko Ukrainie, ale była to praktycznie jedyna, którą miał.
Arkadiusz Milik zmarnował już siedem "setek", a o takich "Lewy" może tylko pomarzyć. Widać, że na Miliku ciąży coraz większa presja, chociaż i snajper Bayernu Monachium powoli frustruje się i zaczyna strzelać z sytuacji, które nie do końca są przygotowane.