12 czerwca 2015 roku Walijczycy pokonali Belgów 1:0 w Cardiff po trafieniu Garetha Bale'a. Zwycięstwo to miało kluczowe znaczenie dla awansu Smoków do Euro 2016 bez konieczności rywalizowania w barażowym dwumeczu.
- To była przełomowa wygrana, punkt zwrotny. Wtedy weszliśmy na wyższy poziom. Potrafiliśmy pokonać Belgię, grając w naszym stylu. Mojego gola zdobytego w tym pojedynku uważam za najważniejszego w narodowych barwach, zwłaszcza że był to dla mnie 50. występ w kadrze. To dało nam wiarę, że potrafimy wygrywać także z europejskimi potentatami - komentuje gwiazdor Realu Madryt.
Zdaniem selekcjonera Czerwonych Diabłów Marca Wilmotsa, jego zawodnicy muszą skoncentrować się w sobotę przede wszystkim na zatrzymaniu Bale'a oraz Aarona Ramseya. - Mamy fantastycznych zawodników we wszystkich formacjach, a także na ławce rezerwowych. Nawet jeśli Belgowie skupiają się na dwóch piłkarzach, my wiemy, że cały nasz zespół jest bardzo mocny i nieprzypadkowo dotarł do najlepszej "ósemki" mistrzostw - odpowiada Bale, cytowany przez "BBC"
Co ciekawe, spośród 13 reprezentantów Belgii, którzy przed rokiem przegrali w Cardiff, aż 12 bierze udział w Euro 2016. Jedynym nieobecnym jest stoper Nicolas Lombaerts. Z kolei u Walijczyków we Francji nie brakuje żadnego zwycięzcy z Cardiff.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Piotr Świerczewski ma nadzieję na rewanż (źródło: TVP)