Euro 2016. Nani: Zdaliśmy sobie sprawę, że najważniejsze są zwycięstwa

PAP/EPA / Ian Langsdon
PAP/EPA / Ian Langsdon

W ćwierćfinałowym spotkaniu Euro 2016 reprezentacja Portugalii zmierzy się z Polską. Nani nie ukrywa, że celem jego drużyny jest zdobycie mistrzostwa Europy i w tej fazie mistrzostw liczą się wygrane, a nie styl.

W tym artykule dowiesz się o:

W pojedynku 1/8 finału Euro 2016 Portugalczycy nie zachwycili, ale dzięki bramce zdobytej w dogrywce odprawili z kwitkiem Chorwatów i mogli cieszyć się z awansu. Na stylu gry reprezentacja Portugalii nie pozostawiono suchej nitki. Dodajmy, że nasi rywale podczas tegorocznych mistrzostw w regulaminowym czasie nie wygrali żadnego spotkania.

Najlepszym meczem w ich wykonaniu było starcie przeciwko Węgrom, które zakończyło się remisem 3:3. Wtedy to Portugalczycy mieli nóż na gardle, gdyż żeby awansować do kolejnej fazy potrzebowali co najmniej punktu. W fazie pucharowej Euro 2016 nie ma już miejsca na wpadki, liczą się tylko zwycięzcy.

Portugalczycy nie ukrywają, że ich celem jest zdobycie mistrzostwa Europy. - Zagraliśmy dobry mecz przeciwko Węgrom, ale nie możemy tak grać zawsze. Naszym celem jest mistrzostwo i będziemy robić wszystko, by go zrealizować. Jeśli trzeba będzie zrezygnować z dobrego stylu, to zrobimy to - stwierdził Nani, który w reprezentacji Portugalii rozegrał 100 meczów i strzelił 20 goli.

ZOBACZ WIDEO Bronowicki: portugalskie gwiazdy nie mogą zaistnieć (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Ćwierćfinałowym rywalem Portugalii będzie Polska, która jest jedną z niespodzianek mistrzostw. - Każdy chciałby strzelać bramki i zadowalać fanów, którzy chcą emocji. Szybko jednak zdaliśmy sobie sprawę z tego, że najważniejsze są zwycięstwa. Robimy wiele rzeczy, ale na koniec nie osiągamy celu. Jeśli wygramy, to wszyscy Portugalczycy będą zadowoleni. Wiemy, że w pewnych momentach będziemy cierpieć - powiedział Nani.

Mecz pomiędzy Polską i Portugalią rozegrany zostanie w czwartek w Marsylii. Jego początek zaplanowano na godzinę 21:00.

Komentarze (1)
avatar
Ateoniusz
30.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ojej...długo do tego dochodziliście? :D "liczą się wygrane, a nie styl" - na razie to ani jednego, ani drugiego... :D