Euro 2016: Polacy odpadli, ale i tak zarobili fortunę

PAP/EPA / EPA/MOHAMED MESSARA
PAP/EPA / EPA/MOHAMED MESSARA

Odpadnięcie w ćwierćfinale Euro 2016 sprawiło, że reprezentacja Polski zakończy rywalizację z premią od UEFA w wysokości 14,5 mln euro.

W tym artykule dowiesz się o:

4 mln w unijnej walucie - taką sumę ekipa Adama Nawałki podniosłaby z boiska, gdyby pokonała Portugalczyków.

Biało-Czerwoni zamykają konto z kwotą 14,5 mln. Za sam start w imprezie zainkasowali bowiem 8 mln, zwycięstwa z Irlandią Północną i Ukrainą skutkowały premią w wysokości 2 mln (po 1 mln za każde), a dodatkowe 0,5 mln to efekt remisu z Niemcami.

Za uzyskanie awansu do 1/8 finału UEFA przyznała każdej drużynie 1,5 mln euro, więc dokładając do tego 2,5 za kwalifikację do ćwierćfinału wychodzi 14,5 mln.

Co byłoby po ewentualnym awansie? Występ w półfinale wiązałby się zastrzykiem gotówki w wysokości 4 mln euro. Uczestnik finału ma natomiast zagwarantowane 5 mln, jeśli go przegra i 8 mln, jeśli zostanie mistrzem Europy.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Listkiewicz: wszyscy sędziowie na Euro doceniają Polaków (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Triumfator Euro 2016 w sumie zarobi zatem 24 mln euro plus gratyfikacje za wyniki osiągane w fazie grupowej.

Łączna pula nagród na turniej we Francji to 301 mln w unijnej walucie i jest to znaczący wzrost w porównaniu do Euro 2012 na stadionach Polski i Ukrainy. Cztery lata temu uczestnicy dzielili między siebie 196 mln euro, tyle że wtedy było ich 16, a nie 24.

Źródło artykułu: