Euro 2016. ESPN: Z Polakami trzeba się liczyć

ESPN wziął pod lupę reprezentację Polski, która zakończyła swój udział w Euro 2016 na fazie ćwierćfinałowej. Według dziennikarza stacji Polacy są siłą, którą znowu trzeba traktować poważnie.

Karol Borawski
Karol Borawski
PAP/EPA / EPA/OLIVER WEIKEN

Biało-Czerwoni zaprezentowali się we Francji z bardzo dobrej strony. W regulaminowym czasie gry nie przegrali żadnego z pięciu spotkań, odpadli dopiero po rzutach karnych z Portugalią. Dziennikarz Nick Ames na stronie ESPN opublikował artykuł o reprezentacji Polski.

"Adam Nawałka rozmawiał z mediami jeszcze po północy. Zdaniem trenera to dopiero początek drogi dla kraju, który przez długi czas grał poniżej swoich możliwości. Polska nigdy nie grała w fazie pucharowej mistrzostw Europy. To zespół mający różne oblicza. Selekcjoner reprezentacji Portugalii Fernando Santos opisał go mianem 'wyjątkowego', który 'wie, jak kontrolować każdy moment meczu', a we Francji dobrze prezentował się w obronie i w kontratakach" - pisze Ames, który współpracuje również z "The Guardian" i "FourFourTwo".

Dziennikarz pisze, że Polska była typowana do miana czarnego konia, choć osiągnięty wynik nie jest niespodzianką, wszak w drużynie są tacy piłkarze jak Robert Lewandowski czy Grzegorz Krychowiak. Autor artykułu dodaje, że nowym celem ekipy prowadzonej przez Adama Nawałkę będzie awans do mistrzostw świata w 2018 roku, a w eliminacjach najpoważniejszymi konkurentami Biało-Czerwonych będą ekipy Danii i Rumunii.

"Kibice udowodnili, że stoją murem za zespołem. Można mieć powody do optymizmu, biorąc pod uwagę fakt, że w czasie mistrzostw świata Lewandowski będzie miał 29, a Krychowiak 28 lat" - przekonuje Ames, który dodaje, że w drużynie jest wiele młodych talentów. "Bartosz Kapustka, który wszedł z ławki w meczu z Portugalią, czy Piotr Zieliński, to są pomocnicy, którzy jeszcze się rozwiną. Jest również Arkadiusz Milik, 22-letni napastnik Ajaxu Amsterdam, który wprawdzie zdobył jednego gola mimo 19 strzałów, ale jest inteligentnym piłkarzem i na pewno będzie bardziej skuteczny".

"Tacy zawodnicy jak środkowy obrońca Kamil Glik i skrzydłowy Jakub Błaszczykowski mają przed sobą jeszcze kilka lat gry. Stara gwardia będzie odgrywała ważną rolę przez jakiś czas, więc trudno oczekiwać, by Nawałka w ciągu najbliższych dwóch lat dokonał hurtowych zmian. Zespół pod jego wodzą może nadal się rozwijać na spokojnych wodach. Polska udowodniła, że w końcu jest siłą, którą znowu trzeba traktować poważnie" - konkluduje autor.

ZOBACZ WIDEO: Tak kibicowaliśmy Polakom w meczu z Portugalią. "To był nieprawdopodobny szok"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×