Anglia chce skończyć z "naiwnością"

Dyrektor wykonawczy Angielskiej Federacji Piłkarskiej (The FA) Martin Glenn zapewnia, że sukcesor Roya Hodgsona będzie mógł liczyć na pensję adekwatną do wyników.

Karol Borawski
Karol Borawski
PAP/EPA / ROLEX DELA PENA

Hodgson zrezygnował ze stanowiska po niespodziewanej porażce z Islandią (1:2) w 1/8 finału Euro 2016. Wśród jego następców wymienia się Juergena Klinsmanna, Glenna Hoddle'a i Sama Allardyce'a.

Dyrektor wykonawczy The FA Martin Glenn przyznał, że federacja w przeszłości była naiwna przy konstruowaniu kontraktów poprzednich selekcjonerów, zwłaszcza Fabio Capello i Svena-Gorana Erikssona.

- Roy zarobił fortunę, ale to tylko połowa fortuny, którą zarobił Fabio. Byliśmy naiwni. Będziemy płacić właściwej osobie, a pensja będzie uzależniona od wyników - powiedział.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Jan Tomaszewski: Sędzia popełnił katastrofalny błąd (źródło: TVP)

Glenn dodał, że federacja ma fundusze na zatrudnienie najlepszych trenerów na świecie. - The FA ma środki finansowe. Doszło do restrukturyzacji, jesteśmy w lepszej sytuacji finansowej niż kiedykolwiek wcześniej, co nie oznacza, że będziemy rozrzutni. Zapłacimy atrakcyjną pensję, ale nikt nie chce być naiwny - dodał.

Pierwszym celem nowego selekcjonera będzie awans na mistrzostwa świata. Reprezentacja Anglii zagra w grupie eliminacyjnej z Litwą, Maltą, Szkocją, Słowacją i Słowenią.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×