Niemcy podczas Euro 2016 rozegrali siedem spotkań i zdołali strzelić zaledwie sześć goli. To fatalny wynik, biorąc pod uwagę jak znakomitych pomocników ma do dyspozycji Joachim Loew: między innymi Toniego Kroosa, Mesuta Oezila i Thomasa Muellera.
- Brakuje nam egzekutora. Potrzebny byłby snajper taki jak Griezmann, któremu wystarczy jedna, czasem dwie okazje, żeby strzelić gola - mówi wprost Oliver Kahn. - Odkąd Miro Klose zakończył reprezentacyjną karierę, próbowaliśmy rozwiązań z fałszywą dziewiątką czy kreatywnymi zawodnikami grającymi w ataku. Lepiej znaleźć klasycznego snajpera, przy czym oczywiście nie chodzi o piłkarza, który tylko stoi w polu karnym i czeka na dośrodkowania na główkę - analizuje legendarny bramkarz.
- Potrzebny jest napastnik z umiejętnościami do rozgrywania piłki - przekonuje Kahn i uważa, że Mario Gomez w ostatnim czasie poprawił grę poza polem karnym. Kłopot w tym, iż "Super Mario" skończył już 31. rok życia i coraz częściej zmaga się z kontuzjami. Innych napastników, którzy mogliby grać w "jedenastce" drużyny narodowej, nie widać. Loew do Francji zabrał tylko jednego nominalnego napastnika i był nim Gomez, a w ataku z konieczności grali też Mario Goetze i Thomas Mueller, co nie zdało egzaminu.
- Przeciwko Francji zwłaszcza w pierwszej połowie graliśmy fantastyczny futbol, jednak brakowało wykończenia akcji. Piłkarzy rozgrywający piłkę nie zostali nagrodzeni za swój wysiłek. Dlatego tak istotne jest, byśmy wychowali sobie nowego superstrzelca - puentuje Kahn, cytowany przez "Sport1".
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jakub Rzeźniczak o świetnym turnieju Michała Pazdana. "To pokazuje przewrotność piłki"