Półfinałowy mecz Portugalii z Walią był bardzo słaby. Pierwsze trzydzieści minut jakoś jeszcze wyglądało, ale później widać było, że zarówno jeden, jak i drugi zespół czeka tylko na koniec spotkania.
Indywidualne umiejętności Cristiano Ronaldo zadecydowały o tym, że Portugalczycy awansowali do finału. Gwiazdor Realu Madryt strzelił gola i zaliczył asystę, które przyniosły im sukces. To piłkarz klasy światowej i ciężko jest go zatrzymać.
Bardzo dobry turniej gra reprezentacja Francji, która w półfinale poradziła sobie z Niemcami. Mają w zespole indywidualności, a gole Antoine Griezmanna są na wagę złota. Najpierw, w 45. minucie wykorzystał rzut karny, strzelając go pod bardzo dużą presją.
Zrobił to fantastycznie i pokonał Manuela Neuera, czyli jednego z najlepszych piłkarzy na świecie. Przy drugim golu wykazał się cwaniactwem, uderzając piłkę podeszwą między nogami.
Francja z Niemcami zagrała bardzo dobry mecz. Mistrzowie świata mogliby grać nawet i dwieście minut, a i tak nie strzeliliby gola. Widać było, że wszystko sprzymierzyło się przeciwko nim. Na pogorszenie ich gry na pewno wpłynęła też kontuzja Jerome'a Boatenga, który musiał opuścić plac gry.
Francuzi w podobnych sytuacjach mają dużo większe pole manewru. Jeżeli Kingsley Coman w ogóle nie wchodzi na boisko, to znaczy, że ławkę rezerwowych mają bardzo silną.
Niektórzy mówią o kontrowersjach sędziowskich, ale moim zdaniem sędzia Nicola Rizzoli pracował prawidłowo. Rzut karny był ewidentny. Jeśli tak doświadczony zawodnik jak Bastian Schweinsteiger zagrywa piłkę ręką w polu karnym, to trzeba podyktować jedenastkę.
Michał Probierz, trener Jagiellonii Białystok - ekspert WP SportoweFakty
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Sędziowie pomagali gospodarzom? Ekspert grzmi. "Przyłóżcie lód do głowy"