Euro 2016. Grecka tragedia Ronaldo. O chłopcu, który marzył

Łzy smutku popłynęły po jego policzkach, załamany ukrył głowę w ramionach. Cristiano Ronaldo w 2004 roku marzył o wygranej w finale mistrzostw Europy, ale z pięknego snu został brutalnie obudzony. O wygranej marzy do dziś.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Getty Images / Ben Radford

Wtedy na portugalskim turnieju miał zaledwie 18 lat, a już był wielką gwiazdą. Od roku pod czujnym okiem sir Aleksa Fergusona w Manchesterze United Cristiano Ronaldo rozwijał swój wielki talent. W meczu inaugurującym Euro 2004 po raz pierwszy strzelił gola w drużynie narodowej. Portugalia przegrała jednak z Grecją 1:2. To był początek jego greckiej tragedii.

Po finale, w którym technikę i finezję Portugalczyków zabiła żelazna defensywa Greków oraz ich zabójcza skuteczność, Ronaldo nie wytrzymał. Zdjęcia zapłakanego chłopca obiegły światowe media. Wyglądał tak, jakby ktoś z jego portugalskiej piaskownicy zabrał mu ulubione wiaderko i grabki. Wtedy, w 2004 roku choć już było wiadomo, że będzie wielkim piłkarzem, był też jeszcze dzieckiem.

Dziś mówi: - Miałem 18 lat, to był mój pierwszy finał. Mój debiut. Dwanaście lat później zagram w kolejnym finale. Jestem z tego bardzo dumny. I dodaje: - Zawsze marzyłem o wygranej z Portugalią. Jestem bardzo pewny i wiem, że wszyscy na to zasłużyliśmy. Ja na to zasłużyłem, Portugalia zasłużyła, każdy kibic z osobna tak samo.

Przez te wszystkie lata król Cristiano i jego wierni rycerze z drużyny nie byli w stanie awansować nawet do finału. Mistrzostwa świata w 2006 roku zakończyli na czwartym miejscu, w Euro 2008 roku doszli do ćwierćfinału, a na kolejnym mundialu w RPA (2010 roku) do 1/8 finału. W 2012 roku przygoda z Euro zakończyła się w półfinale, natomiast w mistrzostwach świata w Brazylii Portugalia nawet nie wyszła z grupy. Co z tego, że Ronaldo strzelał gole w każdym z tych turniejów. Owszem, przeszedł do historii, ale drużyny narodowej do triumfu nie poprowadził

31-letni dziś Ronaldo jest jednym z tych wielkich piłkarzy, którzy w piłce klubowej zdobyli wszystko, ale z drużyną narodową jeszcze niczego nie wygrali. Srebro 2004 roku to ogromna porażka. Leo Messi, jego wielki rywal też nie zdołał z Argentyną zwyciężyć w żadnym turnieju. Sfrustrowany z grą w kadrze dał sobie spokój.

Ronaldo w finale zagra po raz drugi. Kolejnej szansy może już nie mieć.

Jacek Stańczyk z Paryża

ZOBACZ WIDEO Szymon Marciniak o pracy na Euro 2016: Nie byłem przerażony, absolutny luz
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×