- Jeśli chodzi o obsadę finału, to dużo bardziej spodziewałem się tam Francuzów niż Portugalczyków. Ci drudzy też należeli do faworytów turnieju, ale nie do ścisłej czwórki czy piątki. Drabinka ułożyła się jednak dla nich szczęśliwie - powiedział Ryszard Tarasiewicz.
Trójkolorowi to zdaniem 58-krotnego reprezentanta Polski lepszy zespół. - Stawiałem na nich już przed mistrzostwami i uważam, że oni zajmą 1. miejsce. Wiadomo, że będą się musieli zmagać z Cristiano Ronaldo, ale on jest jeden, a naprzeciw będzie dużo więcej atutów - zwłaszcza w formacji ofensywnej - dodał.
Wiele pytań wciąż budzi kwestia rozszerzenia liczby uczestników turnieju. Tarasiewicz nie krytykuje formuły z 24 drużynami. - Mieliśmy przykład Albanii, Islandii czy Walii, które grały bardzo dobrze, mimo że wcześniej nie osiągały żadnych sukcesów na arenie międzynarodowej. Poziom imprezy naprawdę był przyzwoity. Nie ma też powodu, by narzekać na obciążenia, bo kadry były 23-osobowe i każdy trener mógł rotować składem - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Francja oszalała po triumfie nad Niemcami. Zobacz euforię kibiców Trójkolorowych