W tym artykule dowiesz się o:
Po dwóch brązowych medalach mistrzostw świata w 1974 i 1982 roku i ćwierćfinale w 1978 roku, na mundialu w Meksyku w 1986 roku apetyty Polaków na dobry wynik były spore. W składzie nie brakowało ikon polskiej piłki ze Zbigniewem Bońkiem, Józefem Młynarczykiem i Włodzimierzem Smolarkiem na czele, ale też wschodzących gwiazd pokroju Jana Urbana czy Dariusza Dziekanowskiego.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Marek Koźmiński po Ukrainie: Kiedyś musiał przyjść dołek (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Mieszanka, mimo że wydawała się wybuchowa, nie odpaliła i choć reprezentacja Polski wyszła z grupy to w swoich czterech meczach zdobyła tylko jednego gola (dającego zwycięstwo z Portugalią), a z turniejem pożegnała się dwoma bolesnymi porażkami, 0:3 z Anglią i w 1/8 finału 0:4 z Brazylią.
O ile wówczas Biało-Czerwoni osiągnęli wynik poniżej oczekiwań, nikt nie spodziewał się chyba, że kolejne lata będą aż tak trudne dla fanów piłki nożnej w Polsce...
Po trzech nieudanych kampaniach kwalifikacyjnych do mistrzostw świata i czterech niepowodzeniach w walce o udział w kolejnych turniejach o mistrzostwo Europy przełomu nieoczekiwanie dokonał Jerzy Engel - trener, którego nominacja była wielką niespodzianką. Polska pod jego wodzą w cuglach wygrała jednak grupę eliminacyjną z Norwegią i Ukrainą, w dużej mierze dzięki odkrytemu dla reprezentacji przez Engela Emmanuelowi Olisadebe.
O samym mundialu rozgrywanym w dalekiej Azji cała Polska najchętniej by pewnie zapomniała, ponieważ Biało-Czerwoni już po dwóch meczach w grupie mogli pakować walizki, a bolesnych porażek z Koreą Południową i Portugalią nie było w stanie osłodzić zwycięstwo z Amerykanami. Era Engela pozwoliła jednak wrócić reprezentacji Polski z niebytu i wreszcie wystąpić na imprezie rangi mistrzowskiej. Jak skorzystali z tego dorobku kolejni selekcjonerzy?
Polacy pojechali też na kolejny mundial, w 2006 roku, ale efekt był identyczny jak cztery lata wcześniej. Niepowodzenie Pawła Janasa spowodowało, że włodarze Polskiego Związku Piłki Nożnej zdecydowali się, pierwszy raz w historii, zatrudnić selekcjonera z zagranicy.
Zaangażowanie Leo Beenhakkera okazało się strzałem w dziesiątkę. Niezwykle doświadczony Holender, mający na koncie pracę z reprezentacją Holandii, najlepszymi klubami Eredivisie, a także Realem Madryt, poprowadził Polaków do pierwszego, historycznego awansu na mistrzostwa Europy! Na samym turnieju Biało-Czerwoni poradzili sobie gorzej niż na poprzednich mundialach (jeden punkt w trzech meczach), ale przełamanie fatalnej passy i już samo pojawienie się na Euro było wydarzeniem wyjątkowym.
Polscy kibice od 2002 roku wciąż mieli jednak jedno, niespełnione marzenie: wyjść w XXI wieku z grupy w turnieju rangi mistrzowskiej.
Cudu dokonał w czerwcu 2016 roku Adam Nawałka, który podobnie jak Engel, przed nominacją nie był faworytem ekspertów czy mediów, ale ciężką i mądrą pracą sprawił, że jego nominacja szybko okazała się znakomitą decyzją.
Orły Nawałki w bardzo dobrym stylu, pokonując po drodze mistrzów świata, awansowały na Euro 2016, a już we Francji wyszły z grupy z drugiego miejsca (ostatni raz Polska w fazie pucharowej turnieju grała we wspomnianym 1986 roku, na Euro z kolei nie dokonała tego nigdy), ustępując Niemcom jedynie gorszym bilansem bramkowym. Ale to wcale nie musi być koniec tej opowieści. Biało-Czerwoni nie stoją na straconej pozycji w walce o ćwierćfinał turnieju. Czy sen kibiców i kadrowiczów będzie trwał dłużej, a Polacy wreszcie będą mogli zapomnieć o latach niepowodzeń?