Po meczu 1/8 finału pomiędzy Polską i Szwajcarią niepocieszeni kibice Helwetów nie mogli pogodzić się z porażką. W kierunku Polaków poleciały kubki z piwem i napojami, a temperaturę podgrzał Wojciech Szczęsny, który... skorzystał z "prezentu", napił się i pokazał kciuka fanom drużyny przeciwnej.
- Podziękowałem kibicom. Awantura była dużo wcześniej, nie mogłem szybko biec, to już było dawno po scysji. Ten incydent był niezauważony. Ktoś rzucił drinka, to się napiłem. Jakby podał to mój masażysta, to nic by nie było, a jak rzucił sfrustrowany Szwajcar, to robisz aferę - komentował z przymrużeniem oka polski bramkarz.
ZOBACZ WIDEO [CAŁA ROZMOWA] Wojciech Szczęsny ocenia Fabiańskiego: Bezbłędny? On jest półkę wyżej