Jak najszybciej o finale Ligi Mistrzów będzie chciał zapomnieć Kevin De Bruyne. Jego Manchester City nie wykorzystał szansy na zdobycie trofeum, a Belg musiał przedwcześnie opuścić boisko po tym jak zderzył się głową z Antonio Ruedigerem.
Pomocnik noc spędził w szpitalu, a po badaniach okazało się, że doznał złamania nosa i lewego oczodołu. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że pomimo podwójnego złamania nie potrzebuje operacji. Operacja uniemożliwiłaby mu grę w mistrzostwach Europy - podkreślił selekcjoner reprezentacji Belgii, Roberto Martinez.
De Bruyne jest kluczowym piłkarzem kadry, która jest jednym z kandydatów do wygrania Euro 2020. 29-latka może jednak zabraknąć w pierwszym meczu turnieju z Rosją (12 czerwca).
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki może przebierać w ofertach. "Nie żałuje zostania w Anglii do końca kontraktu"
- Nie wiemy, czy będziemy mogli skorzystać z niego w pierwszym meczu. Nie mogę udzielić odpowiedzi, ponieważ w tej chwili nie mam żadnych faktów medycznych. Nadal oceniamy kontuzję i przez następne 4-5 dni spodziewamy się konkretów - podkreślił selekcjoner.
Ze względu na finał Ligi Mistrzów de Bruyne na zgrupowanie miał dołączyć tydzień później. Teraz te plany nieco się zmieniły. - Rozmawiałem z Kevinem i był całkiem pozytywny - dodał Martinez.
Belgowie w grupie B zmierzą się jeszcze z Danią i Finlandią.
Czytaj też:
-> Kibice Legii go uwielbiają. Czerczesow wrócił do Polski
-> Robert Lewandowski alarmuje! "Wielu ludzi o tym zapomina"