Został już niespełna tydzień do pierwszego meczu reprezentacji Polski na Euro 2020. Pierwszym naszym rywalem będzie Słowacja (14.06). Biało-Czerwoni muszą zacząć od zwycięstwa, bo potem będzie tylko trudniej w starciach z Hiszpanią (19.06) i Szwecją (23.06).
Paulo Sousa we wtorek ostatni raz przetestuje swoich piłkarzy w meczu towarzyskim z Islandią. Portugalski trener wciąż nie przekonał do siebie wielu polskich kibiców. Początkowo w tym gronie był Sebastian Mila.
Były reprezentant Polski jednak zaczyna spoglądać z optymizmem na pracę selekcjonera. Czym go przekonał 50-latek?
- Chodzę, rozmawiam, słucham, oglądam, pytam, analizuję i wychodzi mi, że ten trener może zostawić po sobie coś pozytywnego. Sousa wygląda mi na konkretnego, przygotowanego, mającego plan oraz pomysł, co i jak trzeba zrobić. Nie boi się wprowadzać pewnych rozwiązań. Nie wiem, jak nam pójdzie w turnieju, ale jestem przekonany, że Sousa nie jest przypadkowym selekcjonerem - mówi Mila w "Przeglądzie Sportowym".
Były piłkarz ma ten przywilej, że przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Przy Euro 2020 pracuje jako ekspert TVP. Dzięki temu na własne oczy obserwuje pracę Sousy, więc jego słowa mogą napawać optymizmem.
Islandia to sportowy fenomen. Polscy kibice będą w szoku >>
Zaskakujące słowa byłego reprezentanta Polski. Porównuje Euro 2020 do MMA >>
ZOBACZ WIDEO: "Pamiętam, jak skończyło się w 2018". Wojciech Szczęsny ostrożnie, ale z optymizmem o potencjale Polaków na Euro 2020