Karim Benzema w efektownym stylu wrócił do reprezentacji Francji. Przypomnijmy, że sześć lat temu Didier Deschamps skreślił napastnika po aferze z Mathieu Valbueną w roli głównej. Selekcjoner niejednokrotnie podkreślał, że powrót gracza "Królewskich" jest wykluczony. Świetna forma Benzemy w Realu Madryt (30 bramek w poprzednim sezonie) sprawiła jednak, że Deschamps zmienił zdanie.
W ostatnim sparingu z Bułgarią Benzema wyszedł w pierwszym składzie, jednak musiał opuścić boisko już w pierwszej połowie. W oczach snajpera pojawiły się nawet łzy, które sugerowały, że stało się coś poważniejszego.
Do całej sprawy po meczu ustosunkował się Deschamps, który uspokoił kibiców reprezentacji. - Karim dostał mocne uderzenie w mięsień uda. Czuł, że problem narasta, dlatego zszedł z boiska. Nie ma sensu ryzykować - podkreślał, cytowany przez Chiringuito.
- To tylko stłuczenie. Gdyby to było kolano czy kostka, mielibyśmy inne odczucia. Mamy tu jednak sztab medyczny z najwyższego poziomu i poprowadzimy to odpowiednio dobrze. Na teraz nie wygląda to dramatycznie - dodał.
EURO 2020 rozpoczyna się w piątek. Pierwszy mecz Francuzi zagrają we wtorek, 15 czerwca, przeciwko reprezentacji Niemiec.
Zobacz także:
Co z Robertem Lewandowskim? Mamy nowe informacje
Andrzej Juskowiak ocenia selekcjonera i radzi "Lewemu"
ZOBACZ WIDEO: "Pamiętam, jak skończyło się w 2018". Wojciech Szczęsny ostrożnie, ale z optymizmem o potencjale Polaków na Euro 2020