W sobotnim spotkaniu Euro 2020 doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Christian Eriksen nagle się przewrócił. Piłkarze i sztab medyczny jednak szybko zareagowali. Później okazało się, że gracz doznał zawału serca. Duńczyk został przetransportowany do szpitala, jego stan już się ustabilizował.
Kamery telewizyjne uchwyciły moment, gdy Eriksen był reanimowany. Do redakcji "BBC" spłynęły liczne skargi. Nadawca wydał oświadczenie, w którym przeprosił kibiców.
"Przepraszamy każdego, kto był zdenerwowany przekazem telewizyjnym. Relacja na stadionie jest kontrolowana przez UEFA, która jest organizatorem. Przerwaliśmy transmisję tak szybko, jak było to możliwe" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z mistrzostw". To będzie największy problem Polski na Euro 2020? "Błędy niezależnie od zestawienia personalnego"
W podobnym tonie wypowiedział się Gary Lineker, który od wielu lat jest zatrudniony w brytyjskiej stacji. "Rozumiem, że niektórzy z was byliby zdenerwowani niektórymi z pokazanych ujęć (my też byliśmy). Oczywiście wszystko zależało od organizatora. Przepraszamy" - napisał były piłkarz na swoim Twitterze.
Po dłuższej przerwie podopieczni Kaspera Hjulmanda zgodzili się na dokończenie meczu. W ostatecznym rozrachunku Finowie zwyciężyli 1:0 po bramce Joela Pohjanpalo i zgarnęli komplet punktów.
We will be back on air at 7.25 on @bbcone. I understand some of you would have been upset with some of the images shown (we were too). Obviously these were the host pictures and out of our control. They should have stayed on a wide of the stadium. Apologies.
— Gary Lineker (@GaryLineker) June 12, 2021
Czytaj także:
"Cały kraj mówił o Eriksenie". Duńskie media skomentowały sytuację z meczu na Euro
Wzruszająca dedykacja Romelu Lukaku. "Christian, kocham cię!" [WIDEO]