Spotkanie Dania - Finlandia na Euro 2020 (przesunięte na 2021 z powodu pandemii koronawirusa) zeszło na drugi plan, gdy 29-letni piłkarz nagle upadł bez kontaktu z rywalem.
Sędzia zarządził przerwę, a następnie na murawie pojawiły się służby medyczne. Christian Eriksen doznał ataku serca i potrzebował reanimacji.
Akcję ratunkową piłkarza przeprowadził Morten Boesen, lekarz reprezentacji Danii, który pojawił się na pomeczowej konferencji prasowej. Na niej zdradził, jak wyglądała reanimacja Eriksena.
ZOBACZ WIDEO: Lukas Podolski ocenił reprezentacje? Polski przed Euro 2020
- Zostaliśmy w trybie pilnym wezwani na boisko, kiedy Christian się przewrócił. Leżał na boku, kiedy do niego podeszliśmy, oddychał i pulsował, ale wszystko działo się błyskawicznie. Sytuacja się pogorszyła i zaczęliśmy ratować jego życie. Otrzymaliśmy także pomoc od lekarza stadionowego i służb ratunkowych - mówił Boesen.
Po sprawnej akcji ratunkowej Duńczyk został przewieziony do szpitala. Piłkarz czuje się coraz lepiej. Już rozmawiał z najbliższą rodziną oraz kolegami z kadry. Podopieczni Kaspera Hjulmanda zgodzili się kontynuować grę, ale ostatecznie przegrali 0:1 w pierwszym starciu Euro 2020.
- Eriksen chwilę ze mną rozmawiał, gdy wyjeżdżał ze stadionu. To była fantastyczna i szybka akcja ratunkowa - skomentował lekarz kadry Danii.
"Dziś rano (tj. w niedzielę - przyp. red) rozmawialiśmy z Christianem Eriksenem, który przesyła pozdrowienia dla kolegów z drużyny. Jego stan jest stabilny. Pozostanie w szpitalu na dalszej obserwacji" - czytamy w komunikacie DBU. Zapewniono też, że piłkarze i sztab szkoleniowy otrzymali odpowiednią pomoc psychologiczną.
Zobacz także:
Piłkarze nie zostawili zrozpaczonej partnerki Christiana Eriksena. To zdjęcie obiegło świat
Dyrektor Interu Mediolan przekazał dobre informacje. "Christian wysłał nam wiadomość"