Słowacy wygrali z Polską 2:1 w pierwszej kolejce fazy grupowej Euro 2020. Selekcjoner naszych południowych sąsiadów Stefan Tarković chwalił piłkarzy za wykonaną pracę, szczególnie od strony taktycznej. Uważa, że w wielu sytuacjach zachowali się dokładnie tak, jak tego wymagał.
- Spodziewaliśmy się takiego spotkania. Udało nam się utrzymać Roberta Lewandowskiego poza meczem. Pierwsza połowa była świetna. Na początku drugiej części przez chwilę spaliśmy, ale udało nam się strzelić gola. Potem Polska zagrała va banque i podjęła ryzyko, ale przetrwaliśmy ostatnie minuty - komentował na pomeczowej konferencji prasowej.
Za wyłączenie "Lewego" z gry odpowiadał przede wszystkim Milan Skriniar. Lider słowackiej defensywy nie pozwolił polskiemu napastnikowi na oddanie celnego strzału. Sam też zdobył bramkę dającą zwycięstwo. Jego dobry występ i nagroda piłkarza meczu to też efekt bardzo dokładnej analizy polskiego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny trick gwiazdy reprezentacji Anglii. Zrobił to jak "Lewy"
- To był naprawdę dobry występ Milana Skriniara. Przygotowaliśmy się, aby wyłączyć Lewandowskiego. Zatrzymanie go to dla mnie bardzo dobra wiadomość. Przeanalizowaliśmy polski styl gry bardzo szczegółowo. Polska gra dużo na swojej lewej stronie, ale Lukas Haraslin bardzo się starał, aby zataić to zagrożenie - skomentował Tarković.
Choć wygrana z Polską zwiększa szanse Słowacji na awans, to selekcjoner tonował nastroje. - Cieszę się, że udało nam się wygrać. Ten wynik wiele dla mnie znaczy. Ale to nie znaczy, że już awansowaliśmy - podsumował.
Słowacja zagra jeszcze ze Szwecją w Petersburgu 18 czerwca i z Hiszpanią w Sewilli 23 czerwca.
Czytaj też:
Lato po meczu: Boli mnie serce
Lewandowski był wściekły na boisku