Były reprezentant Polski bezlitosny dla Wojciecha Szczęsnego. "To d...a nie bramkarz"

Reprezentacja Polski udział w Euro 2020 zaczęła od porażki ze Słowacją. Były piłkarz naszej kadry - Henryk Wawrowski - w rozmowie ze "Sportem" w ostrych słowach wypowiedział się na temat gry Wojciecha Szczęsnego.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Wojciech Szczęsny PAP/EPA / Kirill Kudryavtsev / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Mecz z reprezentacją Słowacji od początku nie układał się po myśli Biało-Czerwonych. Polacy szybko stracili gola, a samobójcze trafienie zaliczono Wojciechowi Szczęsnemu. Po strzale Roberta Maka piłka odbiła się od słupka, pleców golkipera i wpadła do bramki. Był on pierwszym w historii mistrzostw Europy bramkarzem, który trafił do własnej siatki.

Krytycznie na temat gry Szczęsnego wypowiedział się Henryk Wawrowski. To były kadrowicz, który w reprezentacji rozegrał 25 meczów. Był srebrnym medalistą igrzysk olimpijskich z 1976 roku w Montrealu. W swojej karierze grał głównie dla Pogoni Szczecin.

- Po części winiłbym za tę porażkę Szczęsnego. Bramkarz nie może dać się zaskoczyć uderzeniem na tzw. krótki słupek. To d..a nie bramkarz, który w ten sposób daje się zaskoczyć - powiedział Wawrowski w rozmowie ze "Sportem".

ZOBACZ WIDEO: Kibice mocno rozczarowani meczem Polska - Słowacja. Oberwało się Lewandowskiemu

Od byłego reprezentanta Polski oberwało się również Robertowi Lewandowskiemu. - Niby taki świetny zawodnik, a w tym spotkaniu nie pokazał, że jest prawdziwym dowódcą. Powinien wziąć to w garść, opieprzyć, krzyknąć na kolegów. Nie było tego - dodał.

Zdaniem Wawrowskiego, winę za porażkę ponosi także Paulo Sousa. On sam, gdyby miał taką władzę, nigdy nie zatrudniłby Portugalczyka w roli selekcjonera polskiej kadry. Uważa on, że Sousa może być drugim Ricardo Sa Pinto, który w przeszłości był trenerem Legii Warszawa i tego okresu w ekipie mistrzów Polski nikt nie wspomina dobrze.

Wawrowski w kadrze zadebiutował 31 października 1974 w towarzyskim meczu z Kanadą (2:0). Ostatni mecz były obrońca w kadrze rozegrał 26 kwietnia 1978 w towarzyskim starciu z Bułgarią (1:0).

Polska po porażce ze Słowacją jest w trudnej sytuacji. Zajmuje ostatnie miejsce w grupie E, a ma przed sobą spotkania z Hiszpanią (19 czerwca) i Szwecją (23 czerwca). Oba starcia pokazywane będą na antenach TVP, a relacja dostępna będzie również w platformie WP Pilot. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Kadra ciepło przywitana mimo klęski w Petersburgu
Dramat Węgrów w meczu z Portugalią. Trzy minuty, które wstrząsnęły Madziarami

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×